Wątek: Agenci Spectrum
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2018, 22:22   #108
Loucipher
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Loucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputację
- Dobre wieści. Nasi "kontrahenci" zapraszają nas na jutro w porze lunchu na spotkanie biznesowe. Czyli mamy szansę ich przekonać, żeby "pożyczyli" nam jeden kanister. A wy co ustaliliście? - spytał John dwoje pozostałych agentów, gdy Gabrielle i Edvard wrócili z zakamuflowanego jako romantyczny spacer rekonesansu fabryki. Usłyszawszy w odpowiedzi w miarę dokładną relację dotyczącą rozmieszczenia zabezpieczeń wydał z siebie coś pośredniego między gwizdnięciem i westchnieniem.
- No ładnie - skonstatował. - Czyli jest szansa, że damy radę przedrzeć się przez druty, jeśli nasz dyplomatyczny wdzięk i czar - John spojrzał łobuzerskim wzrokiem na Gabrielle - okażą się niewystarczające? To świetnie. Może w takim razie jutro przed tym lunchem albo zaraz po nim spróbuję wykombinować gdzieś nożyce do cięcia drutu. Jeśli nie dogadamy się z naszymi "kontrahentami", być może trzeba będzie "zrobić" ten magazyn. - zakończył.
Jego głos brzmiał dość pewnie, ale w głębi duszy agent odczuwał niepokój. Zdawał sobie sprawę, że wchodzą na grząski teren - spotkanie z "kontrahentem" Stiansena mogło być tylko zasłoną dymną, nadto groziło dekonspiracją, gdyby kontrahentem okazał się ktoś, kto z łatwością przejrzy przykrywkę agentów. Włamanie na teren fabryki było równie ryzykowne - był to otwarty konflikt z prawem, a w razie schwytania agentom trudno byłoby wytłumaczyć fakt, że obiecaną im dostawę próbują zdobyć bez wiedzy i zgody gospodarzy. Słowem, wszystkie opcje były ryzykowne i niezbyt zachęcające. Tym niemniej agenci musieli dokonać wyboru jednej z nich... i liczyć na to, że okaże się słuszny.
 
Loucipher jest offline