Vermin odczuwał coraz większe zniecierpliwienie. Pozycja którą zajeli w lesie nie pozwała im na nic po za czekaniem i snuciem domysłów. Dwaj nowi intruzi , którzy pojawili się na horyzoncie mogli przyjść na zwiady, co by tłumaczyło ich ostrożne zachowanie. Szczurołap szturchnął Drago po czym pokazał mu kilka gestów w języku niemych.
- Vermin mówi, że te bydłokrady mogli przysłać swoich ludzi na zwiad. A dopóki Boulangier i jego dziewka się chędożą to złodzieje nie zaryzykują. Trzeba się stąd pozbyć tego piekarza. Jakieś pomysły?