Mirthal podszedł do psów na samym przodzie i je uspokoił żeby ponownie mu się nie wyrwała.
Gdy psy już były spokojne podszedł do Viburna i powiedział tylko
-Nic takiego. Lód nas zawiódł, poprowadzę nas do reszty, może już zeszli z jeziora- jak powiedział, tak też uczynił. Kazał psom nawrócić i powoli kroczył obok sań, miał nadzieję, że reszta już zeszła na ląd.