Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2018, 09:28   #127
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Udało się część ziem kontrolowanych przez Granicznych. Gustaw niezbyt był z tego zadowolony, ale po rozmyślaniach na łodzi i czekaniu na lódź stwierdził, że nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło.
Teraz będą podróżować stroną gdzie dla każdego napotkanego oddziału czy też grupy będą wrogami. Każdy tu będzie ich mógł zaatakować. Bandyci, bo ich pełno. Wojsk do pilnowania porządku brak a to pozwalało na łupieżczy proceder. Oddziały dywersyjne wroga, które wszystko będą palić i niszczyć czy też miejscowi, którzy będą w nich widzieć tylko najeźdźców.

Wylądowali na polu bitwy. Fetor rozkładających się ciał był nie do zniesienia. Gustaw trochę liznął żołnierskiego życia, ale nigdy nie wrócił na miejsce bitwy. Takiej bitwy gdzie nikt nie zadbał o trupy.
- Zbieramy manele i idziemy. Nie ma co tracić czasu bo jeszcze Granicznym zechce się nas dopaść. Poza tym nie chcę tu zostawać i chcę rozbić obóz jak najdalej stąd. Mamy długą drogę do przebycia, więc Oleg prowadź.- Rozkazał sierżant widząc mieszane uczucia u swoich podkomendnych. Sam także nie uważał pozostania na tym obszarze za konieczne.
- Oleg prowadzi a reszta jak ostatnio w szyku. Leo, Walter i Bert prowadzicie zwierzęta. Diuk i ja także. Leo idzie obok mnie a Diuk koło Waltera. Jakby były problemy z kopytnymi pomożecie.- Zwrócił się do kompanów.
- Loftus. Czyń swoją powinność.- Tu uśmiechnął się lekko dziękując, że Loftus jest z nimi.
 
Hakon jest offline