Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2018, 18:10   #211
Zormar
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
zas zdawał się niemiłosiernie zwolnić, kiedy to Anna grzebała przy zamku. Rozumiał, że otworzenie drzwi w ten sposób jest najbezpieczniejsze oraz najpraktyczniejsze, aczkolwiek padający deszcz nie nastrajał go zbyt optymistycznie. Wprawdzie nie było mu zimno, ale samo uczucie przemoczenia, zwłaszcza pod pełną płytą, nie było czymś, co pozytywnie nastraja. Nie chodzi jedynie o komfort, ale również o fakt, że jego ruchy mogą stać się ociężałe, a poruszanie grozić wywaleniem. Niemniej oczekiwał. Cierpliwość być może była jego najmocniejszą cnotą odkąd walczy w sprawie życia swej córki, lecz odnowiona wiara w Helma poczęła ją w nim odbudowywać.

eck wreszcie jednak rozgryzła zamek i pchnęła drzwi. Te otworzyły się, lecz zatrzymały zaraz potem. Ruszył więc z pomocą i biorąc mały rozpęd uderzył barkiem. Siła ciosu okazała się być większa niż przypuszczał, być może była to zasługa masy zbroi, ale wyważył wejście. Zaraz po głuchym uderzeniu w drewno nastąpiła kakofonia blach obijających się o kamienną posadzkę. Aż stęknął, lecz nic mu się nie stało, czego nie można było powiedzieć o pomieszczeniu, gdyż z nim już coś się zadziało. Oczywiście nie chodziło tutaj o czasy dzisiejsze, a o te minione, gdyż wówczas ktoś władający Sztuką musiał zamieszkiwać owe domostwo.

ierwszą rzeczą jaką poczuł Edrik widząc wnętrze budynku było skołowanie. Umysł nie potrafił pojąć, jak to miejsce mogło być większe ze środka, niż z zewnątrz.
Magia jak nic – rzekł, gdy wchodzili pozostali.
Doprawdy domostwo to musiało być pracownią magiczną, jednak pozostawało pytanie, kto tutaj pracował? Czym się zajmował? Co się z nim stało? Akurat ta ostatnia rzecz zdawała się być może rozwiązać szybciej, aniżeli by tego chcieli. Edrik bowiem oparł włócznią o ścianę obok drzwi, po czym wyjął szablę i idąc ostrożnie, mijając wszystko to, co mogło mieć bezpośredni związek z magią, skierował się w stronę fotela z zamiarem, czy nie na nim przypadkiem trupa.
 
Zormar jest offline