Aiko zaklęła w duchu, gdy jej plan sięnie powiódł. Najpierw zamachała wściekle rękami, starając sięuniknąć upadku, a potem rozproszyło ją zamieszanie z Tkaczem Powietrza. Gdy się odwróciła, pewna, że tamten nie potrzebuje jej pomocy, łowca zdążył się oddalić. W ramach ostatniej szansy rzuciła za nim kilka sztyletów z lodu, ale odległość sprawiła, że chybiła.
Zaczęła biec za Aibo, zostawiając w tyle Hidekiego, ale łowca wtopił się w tłum. Zdołowana, powróciła do swego brata.
- Nic Ci nie jest? - troska w jej głosie mieszała się ze zmęczeniem i goryczą. |