Druzyna zebrala sie w grupe na srodku traktu. Owszem nie czuliscie sie najwspanialej. Raniony i poobijany palladyn, elf, na ktorego nogawce wykwitla calkiem pokazna, czerwona plama. Ogolnie zmeczeni, a co poniektorzy rozdraznieni, staliscie, oceniajac kondycje swoich wspotowarzyszy.
- Co do gryfa...- Spokojnym glosem zaczal Draco- To moze ja wyjasnie. Otoz sam go wychowalem i wyszkolilem. Sariel go, ze tak powiem "zdobyla" i poprosila o tresure. Trwalo to troche ale, jak widac jest. Zaiscie krolewskie zwierze. Czyz nie tak, panowie? |