Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2018, 08:26   #482
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Szli uważnie i czujnie. Musieli odnaleźć kompanów i z nimi zorganizować skuteczny atak.
- Gdzie ta kultystka przeklęta?- Warczał pod nosem mag.

Gdy mijali plac Otto na chwilę znieruchomiał. Tam odbywał się rytuał. Czy ten przeklęty wódź chaosytów tam był? Nie mógł się dłużej zastanawiać i ruszył za resztą co chwile oglądając się na uliczkę prowadzącą na plac główny.

Mijany oddział był dość liczny a obecność demona rozgniewała maga. Jednak ten nic nie zrobił. Teraz biegł z zaciśniętymi zębami i gdy ujrzał Sviena doskoczył do niego.
- Gdzie reszta? Mieliśmy razem działać a nie osobno!- Syczał mag i po chwili rozkaszlał się i musiał oprzeć się o ścianę pobliskiego budynku.

- Przyjrzyjmy się im i działajmy szybko bo następna grupa idzie.- Rzucił Otto oglądając się na ulicę którą zapewne będzie szedł mijany oddział.
Mag zamierzał pochwycić uciekinierkę. Wolałby któryś z kompanów się tym zajął bo on sam z tymi napadami kaszlu mógłby nie podołać. Skupił się nad wiatrami magii, których było dość niewiele i ustawił się w odpowiednim miejscu by mieć widok na rozgrywającą się scenę i uliczkę z której mogą nadejść posiłki dla heretyków.
 
Hakon jest offline