Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2018, 18:09   #7
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Diler wyszczerzył resztki zębów, kiedy tylko złapał kłamstwo Karla, że zamierza kupić nieco narkotyku. Po chwili jednak wyraźnie zmarkotniał kiedy usłyszał pseudonim. “Kruchy” zadudnił w jego zniszczonej głowie, wywołując lawinę niepokoju, którego nie mógł nawet stłumić obecny haj.

Za nim trójka gangerów widocznie ożyła. Dwóch spojrzało momentalnie wrogo na Sugarta, jeden nieco się wahał. Młodzi mężczyźni byli uzbrojeni jedynie w broń białą, Rączka szybko się co do tego upewnił. Mógł zabić ich jeśli tylko zajdzie taka konieczność. Mimo wszystko rozpoczynanie walki nie było najlepszym planem. Karl działał na nie swoim terenie, a takie skupiska jak Bajzel szybko wywoływały natychmiastową reakcję łańcuchową jeśli idzie o atak lub obronę. Najemnik zastanowił się, nad doborem słów, po chwili jednak ćpun odrzekł nieco przygaszony.

-Kruchy. Nie powinieneś wymawiać tak głośno jego imienia. Nawet ja nie… kupujesz towar i dasz, mi kurwa spokój?-powiedział diler pocierając energicznie dłonie.

W tym samym czasie Sugart spostrzegł jak trójka opryszków nieco niezdarnie próbuje go otoczyć. Kątem oka zobaczył jak w ręce jednego delikatnie wyłaniał się (obecnie nie rozłożony), sprężynowiec. Mimo wszystko jednak wydawało mu się, iż nie zamierzają go zaatakować. Widocznie się wahali, być może za sprawą słowa klucza- “Kruchy” musiał być nie byle kim.
 
Pinn jest offline