Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2018, 13:20   #9
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Propozycja Karla jak najbardziej zadziałała. Nie od razu, ani z dużym skutkiem jednak na twarzy ćpuna pojawiło się zdecydowanie. Zapewne nieco zaburzony towarem osąd przemówił do niego. Ręką kazał kumplom odejść nieco dalej, co poskutkowało. Trójka gangerów przestała prężyć się jak wściekłe koguty i oddaliła się nieco dalej, grzejąc się wśród śniegu przy lampie solarnej. Sam Sugart najchętniej by się tam udał bo było mu zimno w twarz. Musiał mieć czerwony nos, jak jakiś pijak. Na szczęście pikowana kurtka, którą nosił posiadała mikroskopijne obwody grzewcze oraz materiały dobrze gospodarujące ciepłem. Prezent od Tarii, umiała o niego zadbać.

-Dobra gościu. Nie do końca Ci wierzę, ale Kruchy lubi takich cwaniaków z planet pierwszego świata. To nasz człowiek. Cała okolica w niego wierzy. Odmieni nasz los.- powiedział diler wyraźnie zapatrzony gdzieś daleko.

Plan wypalił i udali się do przejścia między budynkami. W przejściu było nieco cieplej a śnieg nie wpadał już w oczy. Goliatsen było niegościnnym miejscem, ale doświadczony najemnik dopiął swego. Chłopak odchylił płaszcz pokazując porcje narkotyków. Zawartość fiolek poruszała się w rytm oddechu gangera.

-Mam coś pobudzającego. Mam coś na ogłuszenie. Ja polecam to i to… naraz.-zaśmiał się parszywie.- Weź sobie Wylot. Bardzo czysty rzut. A potem udamy się do Kruchego.

Sugart ucieszył się, że opryszki mu uwierzyli, ale oglądając się w tył zobaczył że mimo wszystko jeden ganger zabezpiecza wyjście z zaułku. Mężczyzna nie przejął się jednak tym bardzo. Pamiętał jak sam za młodu nieraz robił za czujkę przy transakcjach.
 
Pinn jest offline