- Hejże! - Livia odpowiedziała pewnie, na widok bułatów trzymanych przez czarnobrodych - Skoro wiemy gdzie przyjść i z ‘czym’ przyjść to na pewno wiemy po co ‘przyjść’ - Odpowiedziała złodziejka dając na tyle pokrętną odpowiedź na jaką tylko kręcący i wiedzący czego się tu spodziewać złodziej mój dać. No i znowu musiała pokazać że ona i stary powinni być tolerowani poprzez podrzucenie sakiewki na słowo “czym”.
- A teraz, Ja i mój “Ojciec”, słyszeliśmy, że zrobiło się głośno o pewnym śmiałym wyczynie. Osobiście uważam że powinniśmy usiąść i sobie o nim porozmawiać a zwłaszcza o tym który ten wyczyn wyciął - Livia uraczyła brodacza jednym ze swoich uroczych uśmiechów, w końcu przyszli tu kupić informację więc jeśli oprócz bycia nieustępliwą i nie dająca się zbyć byle ochłapem informacji, będzie ‘miła’ może zejdą trochę z ceny.