Klątwa warsztatów Neuroshimy znowu zaatakowała.
Może tym razem nie tak drastycznie, ale jestem zmuszona zrezygnować, więc nie czekajcie. Zwichnięte kolano nie daje żyć w spokoju.
W sumie oddam tak miejsce innym, a sama może się zgłoszę do innej sesji Neuro jak będzie. Lubię uczyć się sama, skacząc od razu na głęboką wodę.