Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2018, 14:22   #104
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Fowler wyprostował się i rozejrzał wokół. Wszechobecna zieleń, bujna roślinność, był gdzieś w dziczy. Wytarł klingę sai i schował go do pochwy, nie przerywając podziwiania otoczenia. Wyglądało na to, że niedawno zmarły akolita go nie oszukał.

Prawie od razu zauważył obecnych ludzi, to właśnie oni najbardziej nie pasowali do krajobrazu. Bardzo skąpo ubrana dziewczyna wyglądała raczej na kogoś z Edenii, chociaż brak umięśnienia dyskwalifikował ją jako wojowniczkę. Może była niewolnicą, albo służką? W żadnym wypadku nie mogła być zagrożeniem.

Inaczej sprawa wyglądała z dwójką mężczyzn. Szczególnie ten łysy i czarnoskóry absorbował uwagę Fowlera. O ile wiedział murzyni występowali tylko w jednym świecie. Ale jeśli był to ten świat, to co u licha taka dziwna kompania robiła w środku dżungli, zamiast marnować swoje życie na wygodnym życiu w mieście?

- Ty! - wskazał lewą ręką na białoskórego brodacza. - Co to za królestwo? Gadaj!
 
Col Frost jest offline