Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2018, 17:12   #104
Jacques69
 
Jacques69's Avatar
 
Reputacja: 1 Jacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputację
Druid po opuszczeniu rudery, ruszył w kierunku truchła rysia. A więc to zwierzę było kompanem starego Kelocha. Takim samym jak Psotniczek dla niego... Sulim już miał załkać, gdy za łokieć złapał go Kharrick. Ze szczerym uśmiechem, choć z ciągłym grymasem bólu, rzekł:
- Dziękuję ci, Sulimie, za ratunek. Zrobiłeś to, co musiałeś i uratowałeś mnie.
Druid uśmiechnął się, spuszczając głowę w dół, nie wiedząc co odpowiedzieć. Klępnął Kharricka po ramieniu, dając znać, że to nic takiego, i wrócił do rysia.
Uklęknął przy nim, pogłaskał go po pełnym blizn ciele. Być może to sam Keloch go tak podrapał, kiedy już się przemienił. Zwierzę nie rozumiało co się stało. Dlaczego jego pan tak się zmienił. Mimo to bronił go do samego końca.
Druid zmówił modlitwę nad zabitym rysiem. Potem prosił o wybaczenie.
- Tak być musiaÅ‚o - rzekÅ‚ ze Å‚zami w oczach. Sam chyba nie wierzyÅ‚ w to, co mówiÅ‚. - W innych okolicznoÅ›ciach może byÅ›my uratowali tego rysia, Psotniczku, ale on byÅ‚ zbyt agresywny. Gdyby siÄ™ wybudziÅ‚ w trakcie walki... Źle by siÄ™ to skoÅ„czyÅ‚o. Mam nadziejÄ™, że zostanie mi to wybaczone... Chodźmy - rzekÅ‚Â-ponownie do misia. - Pora oddać rysia naturze.
Po czym ruszył zaciągnął truchło na skraj polany, wziął szpadel i zaczął kopać dół. Psotniczek sam z siebie zaczął mu pomagać, choć druid nawet myślał go prosić. Napocił się przy tym okropnie, ale nie przerywał. Dół musiał być głęboki. Nie chciał, by jakiś padlinożerca go odkopał. Po wszystkim będzie pewnie tak zmęczony, że już nie bardzo pomoże drużynie...
 
Jacques69 jest offline