Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2018, 23:43   #74
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Nad gardzielą przepaści

Zaklęcie rzucone przez elfa rozjaśniło mrok. Sieć fioletowych niteczek stała się mniej widoczna przez nakładający się na nią blask zimnego, magicznego światła.

Poświata pozwoliła tak Faeranduilowi jak i pozostałym przeniknąć wzrokiem mrok. Ich oczom ukazał się długi, szeroki na półtora wozu korytarz wyłożony ciemnym kamieniem. Matowymi płytami nie tylko wybrukowano posadzkę, ale także obłożono ściany do wysokości ramion.
Na prawej ścianie błyszczały pojedyncze punkty. Elf w mig rozpoznał, że połyskliwy materiał to skaza w okładzinowej skale – pojedyncze skupiska kwarcowych słupków. Ich układ z pozoru bez związku rozgryzła stojąca tuż obok czarodzieja kapłanka. Wół Gnuthus, dokładnie taki jak na niebie w jasną noc.

Elsa, jak każdy astrolog, znała legendy i stereotypy o samym Gnuthusie i urodzonych pod jego znakiem. Chwilę przyglądała się układowi starając się znaleźć dodatkowy sens umieszczenia kamiennej tablicy akurat w tym miejscu. W tym czasie elf, postępując dalsze kilka kroków przed siebie dotarł do ostrego zakrętu korytarza. Napięcie magicznych powiązań sprawiało, że bolały go skronie. Tuż za załamaniem po prawej stronie czarodziej ujrzał spiralne schody w gorę.
 
Avitto jest offline