Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2018, 21:53   #15
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Pokój Laugi i Kokoro


Kokoro po powrocie z łaźni zastał już rudowłosą pogrążoną we śnie dziewczyna spała na boku twarzą do środka łóżka i miała pod głową jedyną dobrą poduszkę. W pokoju, panował bałagan po ich walce, rozrzucone było pierze z zepsutej poduszki, dodatkowo jego herbata była w połowie upita.

Mistyk tylko popatrzył na całą tą sytuację. Tylko odesłał Chumuske zanim ten zdołał wytrzepotać jakikolwiek komentarz, którego nie miał ochoty słuchać. Skoczył i wylądował bezszelestnie na łóżku jakby nic nie ważył, nie wzbudzając nawet powiewu. Spojrzał na dzbanek, odsączył fusy i upił trochę, zostawiając sobie resztę na rano. A potem zamknął oczy i opadł na łóżko.


~~Ranek~~

Przez otworzone okno dochodziły odgłosy budzących albo już porządnie obudzonych zwierząt funkcjonujących w dzień. Poranna rześkość wlewała się do pokoju przez otwarte okno rozbudzając wojowniczkę. Chwilowo wiedziała że w jedną stronę ciała jest jej zimniej niż w drugą i że tradycyjnie budzi się leżąc na plecach.
Chciała się przeciągnąć ale czuła że jedna z jej rąk nie ma jak zrobić tego ruchu zamiast tego drugą przetarła oczy i zakryła usta kiedy ziewała.
Rudowłosa rozejrzała się po pokoju oświetlonego różowym światłem wschodzącego słońca. Kołdre oczywiście zrzuciła w nocy, stąd chłód, a dodatkowo miała zarzucone na siebie czarne kudły Kokoro, które walały się w nieładzie po niej, reszcie łóżka i wtulającym się w nią ich właścicielem.
“No teraz to czuje się już jak w domu, jeszcze tylko brakuje ojca żeby wpadł z siekiera przez drzwi by nas budzić” Pomyślała wspominając jak w domu dzieciaki spały w jednym łóżku i tam też Lauga kończyła jako żywa poduszka. I jak ich ojciec wpadał rano ich obudzić sam już ogarnięty z siekierą albo toporem w ręce i zaganiał ich do roboty. Dawne wspaniałe czasy.
Lauga położyła dłoń na głowie mistyka i poczochrała delikatnie jego włosy.
- Ej, młody już rano - powiedziała cicho, ale ten tylko coś wymamrotał i wtulił się mocniej przyciskając twarz do biustu dziewczyny. Lauga przewróciła oczami ale uśmiechnęła się do siebie. Mistyk zachowywał się często jak dziecko.
- Kokoro wstawaj..- powiedziała głośniej.
Dywan z czarnych włosów tylko lekko się poruszył, kiedy Kokoro zawinął drugą ręką obie piersi układając je bardziej pod głową.
- Nyyyymm - odmamrotał tylko.
- Koookoooroooo,... - kontynuowała Lauga coraz bardziej rozbawiona zachowaniem chłopaka - wstaaaajeeeeemyyyy….
Głowa podniosła się jedynie trochę, i popatrzyła zaspanymi oczami które wyglądały jak dwie małe szparki.
- Yyy - A potem znów padł twarzą między piersi wojowniczki. Ta poczuła specyficzny nacisk na nodze.
- Ech...młody - pokręciła z niedowierzaniem głową, czasem nie rozumiała, jak jej towarzysze mogli wylegiwać się do południa zamiast wstawać skoro świt i cieszyć się poranną porą. Pogładziła jeszcze dwa razy chłopaka po głowie, zanim jej ramię nie przeniosło się na jego bark i zacisnęło. Lauga w jednym ruchu, niekoniecznie płynnym, przeturlała ich i bezceremonialnie usiadła w rozkroku na miednicy Kokoro. Przy okazji sprawiając, że jego rozrzucone włosy gdzieniegdzie splątały się i chłopak poczuł uczucie ich ciągnięcia, nie wspominając już o ucisku na krocze, jakie wywołał ciężar siedzącej na nim wojowniczki.
- Jak Dama mówi że wstajemy, to wstajemy… - powiedziała Lauga wplątując się z czarnych kłaków, siedząc i ignorując poranną przypadłość chłopaka
- Co? Co się? Czemu mnie budzisz? Czemu na mnie siedzisz?
- Bo nie mogłam przez ciebie wstać, a teraz się wyplątuje z twoich włosów żeby nie musieć ci ich uciąć by się uwolnić - powiedziała tonem jakby to było coś oczywistego jak to że słońce świeci w dzień a w nocy jest ciemno.
Kokoro podniósł się do pozycji siedzącej na ile tylko mógł. Nabrał powietrza w płuca i dmuchnął wypełniając wiatrem całe pomieszczenie, wzbudzając wszystkie pióra które opadły po wczorajszej walce znów w powietrze, przy okazji układając jego włosy mniej więcej na jego plecach.
- Heh … widzisz budząc cię poradziłeś sobie z tym szybciej niż ja ...- Skomentowała rudowłosa kiedy wyszła z podziwu i nowej burzy piór i użytkowości jego ‘czarów’. Po czym oparła się rękami o materac i zsunęła się z chłopaka.
Kokoro znów zaś przyjrzał się swojemu ciału i dziwnemu uczuciu, które mu teraz towarzyszyło
- Co jest?! - Zapytał to na głos, to trochę sam do siebie, skonfundowany nowym stanem rzeczy.
Lauga w tym czasie zeszła z łóżka i zaczęła się przeciągać jak co każdego ranka. Zdarzyła się przekonać że noszenie zbroi i manatów jest mniej uciążliwe kiedy się rano porządnie rozciągnęła.
- Co jest, co? - Spytała odchylając od tak się w tył.
- No to! - powiedział wskazując na wyraźnie widoczne uniesione spodenki. - Nigdy coś takiego mi się nie przytrafiało. To twoja sprawka? - Zapytał coraz bardziej skonfundowany.
Lauga spojrzała na spodenki potem na twarz chłopaka, jeszcze raz na spodenki i z powrotem na chłopaka.
- Oouu…ty nie wiesz co to wzwód poranny? - Lauga jakby połączyła fakty że chłopak prawie całe życie był sam bez innych ludzi czy elfów, ale jeszcze wolała się upewnić, że chłopak z niej nie żartuje, choć nie miała powodu by tak robić i nie było to zgodne z jego zachowaniem
- Poranny co? Zresztą, wczoraj był wieczór i działo się to samo. To twoja sprawka? Co mi zrobiłaś?


Lauga przestała się rozciągać bo już wiedziała że jedna z tych rozmów dobrze że w jej domu nie był to temat którego się sztucznie unikało. Usiadła na brzegu łóżka i spojrzała na Kokoro przyjaźnie oraz z lekką powagą, mimo głośnego głosu w jej głowie który wrzeszczał by wykorzystała jedną z niewykorzystanych historyjek w które nie zdążyła wkręcić braci.
- Posłuchaj, to - wskazała na namiocik spodenkowy - jest całkowicie normalne, miałam czwórkę braci wszyscy, kiedy zaczęli dorastać, co rano budzili się z stojącą fujarką. - Pominęła informacje, że u jej braci pojawiło się to duuuużooo wcześniej niż w wieku 17 lat.
- To nie ma sensu. W moim ciele nie dzieje się nic czego nie chcę. To dzięki dyscyplinie, dlatego mogę na przykład uleczyć rany. Więc niby skąd się to wzięło? To jakiś paraliż?
- Bo twoje ciało jak każdego chłopaka w .. w twoim wieku zaczęło chcieć … intymnej bliskości z kimś - Lauga starała się nie wybuchnąć śmiechem po słowie ‘paraliż’
- Co? Czego chcieć?
- Intymnej bliskości, seksu, partycypować w stosunku kopulacyjnym, uprawiać miłość, spółkować, współżyć ze sobą… - podała wszystkie znane jej określenia na sposób płodzenia dzieci, licząc że chłopak słyszał przynajmniej jedną.
Jego mina jednak zdradzała że te słowa słyszy albo pierwszy raz, albo absolutnie nie wie co to znaczy. Patrzył się tylko z lekko rozchylonymi ustami, jakby w niewypowiedzianym pytaniu “co?”
- No dobra od początku, wiesz czym się różnią kobiety od mężczyzn? - To będzie długi poranek dla niej.
- No jak zszedłem z gór to zauważyłem że są kobiety i macie no te tutaj.- Wskazał rękami na piersi. Potem przechylił głowę nieco niżej, patrząc na to co koszula wojowniczki absolutnie mu nie zasłaniała.
- No i teraz widzę że tam też jest coś innego. Zawsze to miałaś?
“W sumie to mogę równie dobrze go mogę uświadomić” pomyślała i ściągnęła całkowicie koszulę nie ukrywając przed chłopakiem niczego. - Tak, kobiety mają piersi i zamiast penisów mają cipki, od zawsze je mają tylko jak jesteśmy małe wyglądają inaczej, na przykład, tak jak wy dostajecie porannych wzwodów jako jeden z oznak dorastania, dziewczyną rosną piersi a na łonie pojawiają się włosy... łono to ta część nad cipką. - Wyjaśniała powoli wojowniczka z cierpliwością i bezpruderyjności jaką z spotykałby się chłopak gdyby był w pokoju z kimś innym. - Na Razie wszystko jasne?
- Tak...ale w sumie po co to wszystko? I jak ty sikasz bez no, jak go nazwałaś? Pinisa?
- Penisa, ale można też mówić fiut, fujara, prącie, kutas,.. jest dużo określeń jedne bardziej inne mniej bezpośrednie. Ja sikam kucając. A co do “po co to wszystko” - zrobiła przerwę by się zastanowić na najlepsza odpowiedzią dla kogoś tak mocno nieuświadomionego - żeby ludzie mogli się kochać, dla przyjemności albo żeby spłodzić sobie potomków, choć często te dwa powody idą w parze, ale nie muszą. - zatrzymała się by młody mógł zadać jakieś pytania jeśli takie miał.
Kokoro pokiwał głową i zamyślił się chwilę.
- Czyli ludzie nie rozdzielają się na pół jak żywiołaki, kiedy chcą stworzyć nowego. No to jak to się dzieje? - Zapytał jeszcze nie do końca wszystko pojmując, ale chłonąc całą wiedzę jaką mu dano.- I dlaczego Mój penis jest coraz bardziej sparaliżowany?
Lauga zaciągnęła usta by nie wybuchnąć śmiechem na to pytanie, nie udało jej się.
- Pff... ha... ha - Szybko się jednak opanowała ale uśmiech nie schodził z jej twarzy.
- ...przepraszam nie powinnam się śmiać, nie miał ci kto o tym powiedzieć…- wzięła parę uspokajających oddechów. - No dobra, nie, ludzie, elfy, krasnoludy, orkowie i zapewne większość humanoidalnych istot i zwierząt nie rozmnażają się przez podział. Choć brzmi to pięknie i pewnie w wykonaniu żywiołaka ognia czy wody jest to spektakularne. - Powiedziała miłe słowa o żywiołakach mając nadzieję, że złagodzi ewentualne niesmak jaki spowodował jej wybuch śmiechu.
- Po pierwsze tylko kobiety zachodzą w ciążę i w nich rozwija się dziecko, ale żeby ono, dziecko, w ogóle powstało potrzeba do tego mężczyzny. Opowiem ci na przykładzie. Bran i Alretta spali w jednym pokoju, jeśli oboje mieli na to ochotę mogli się kochać, tak też określa się seks, czyli on wsadził w jej cipkę swojego penisa i musiałby w niej wytrysnąć spermę. - Zanim nastąpiły jakiekolwiek pytania Lauga wyjaśniła - Sperma to taki płyn który wyrzuca twój członek, kiedy osiągniesz podczas seksu szczyt swojej przyjemności. Nie za każdym razem doprowadzi to spłodzenia dziecka, i są sposoby by sprawić by tak się nie stało jak ktoś woli uprawiać miłość dla przyjemności a nie interesuje go posiadanie dzieci.
Spojrzała na Kokoro czy nadąża i nie ma pytań dodatkowych.
- Rozumiem! To dlatego nigdy nie udało mi się podzielić. A ja myślałem że robię coś nie tak. - Kokoro pokiwał głową ucieszony. Potem pomyślał jeszcze chwilę. - A więc jak to się w praktyce robi? I dlaczego mój penis jest nadal sparaliżowany, tak jak wczoraj?
- Bo penis nie robi tego co chce twój umysł mu każe...praktycznie nigdy. - Powtórzyła słowa które jej ojciec zawsze wtrącał na tych rozmowach z jej braćmi kiedy byli u niego sprostować wszystkie głupoty jakie najpierw ona im opowiadała... Z perspektywy czasu musiała przyznać że była trochę wredną siostrą.
- On może tak reagować w różnych sytuacjach, możesz być sam w pokoju a obudzisz się z nim w takim stanie, albo możesz jak dzisiaj spędzać czas w towarzystwie kobiety, to czy ją lubisz i czy się ci ona podoba może nie mieć tutaj znaczenia. Ale nie ma co się denerwować jest to normalne, jak spaliśmy z braćmi w jednym łóżku oni zawsze budzili się z porannym namiotem... to inne określenie twojego stanu. - To było akurat prosta część odpowiedzi, czas na te trudniejsze. - Jeśli chcesz pozbyć się ‘paraliżu’ są na to sposoby. Po pierwsze może ci samo przejść po pewnym czasie, możesz też wziąć zimną kąpiel też pomagało moim braciom, możesz też sam się doprowadzić to stanu przyjemności, z penisa wytryśnie wtedy sperma i sam zwiotczeję. Możesz też znaleźć dziewczynę która będzie chciała się z tobą przespać, albo prostytutkę to kobiety sprzedające swoje ciało, możesz im zapłacić i też się z tobą prześpią.



Kokoro zamyślił się ponownie.
- Ty ze mną spałaś. Czy teraz jesteś w ciąży?
- Dobra, mój błąd. Czasem na seks mówimy ‘spaliśmy ze sobą”, w nocy wypoczywaliśmy, nie spałeś ze mną w ten sposób i na pewno nie jestem w ciąży i wiem jak zadbać, bym nie była, jakbym chciała z kimś spędzić intymnie czas w sypialni.
- No dobrze, no ale jak to się robi? Powiedziałaś mi że muszę tą Spermę, tak? Muszę ją wytrysnąć? - Kokoro poczekał na znak że mówi poprawnie. - Gdzie? Jak?
Cała ta nowa wiedza była dość skomplikowana i choć nie był głupi, wciąż ciężko było to ogarnąć naraz.
- Kiedy robi się to w parze z kimś jest trochę inaczej niż kiedy się to robi samemu a kobiety i mężczyźni też inaczej sprawiają sobie przyjemność kiedy robią to sami. Ale jeśli cię to pocieszy wy macie łatwiej - zaczęła mówić, kupując sobie czas by zdecydować, czy sama mu pomoże, czy to ten moment żeby wysłać go do Brana na lekcję poglądową. - wolisz żebym ci wytłumaczyła jak to zrobić i sam spróbujesz czy ma ci pokazać i zacząć a ty później skończysz?
- Jak pokazesz na pewno będzie prościej, bo na razie tylko dużo wiedzy, a wciąż nie wiem jak to wszystko działa. Poza tym dlaczego powiedziałaś że my mamy łatwiej?
- Znaczy nie wiem czy wszystkie kobiety tak mają ale większość z nas musi się ‘nastroić’ czyli wprowadzić się najpierw w dobry nastrój i przez to zajmuje nam to dłużej jak robimy to same.
 
Obca jest offline