Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2018, 22:00   #16
Jendker
 
Jendker's Avatar
 
Reputacja: 1 Jendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputację
- Oooh. - Kokoro zrobił wielkie oczy. - Znaczy trochę jak trans? Jak to robicie?
- To nie taki trans o jakim ty myślisz i będziesz rozczarowany odpowiedzią jeśli przyrównasz to do swoich treningów w górach. - od razu zbiła porównanie nastrajania się przed doprowadzeniem się do przyjemności do jego mistycznych transów
- Zrobimy tak, ta rozmowa już trochę trwa a ja potrzebuje poćwiczyć jeszcze przed śniadaniem jak mam dzisiaj więc zrobimy tak, pokaże ci teraz co możesz zrobić samemu, spróbujesz sam jak ci się uda to super jak nie postaram ci się pomóc jak i to nie pomoże wrzucimy cię do zimnej wody. bo to zawsze działa, a jak będziesz żądny wiedzy, to możemy o tym porozmawiać dzisiaj wieczorem jak wrócimy z polowania, albo możesz też pójść i zapytać Brana. Bądź co bądź też jest mężczyzną i wie o tym więcej.
- No dobrze, to jak jestem sam. A wieczorem jak to zrobić z kobietą. Do Brana nie idę. Nabija się tylko ze mnie, więc nie będę mu dawał więcej okazji. - Kokoro pokiwał głową.
- A ty już z kimś spałaś czy tylko ja tego nigdy nie robiłem?
- Właściwie to zapomniałam ci powiedzieć o najważniejszym, kiedy chcesz się z kimś kochać to ta druga osoba też musi tego chcieć inaczej robicie sobie krzywdę i na pewno jedno z was będzie zranione przez takie działanie. Dodatkowo jeśli nie czujesz się gotowy by to zrobić z kimś nie zmuszaj się bo to powinno być miłe i przyjemne doświadczenie. Rozumiesz? - Spytała bardzo poważnie patrząc mu głęboko w oczy.
Kokoro pokiwał tylko głową. Zamyślił się przez chwilę na tym co usłyszał i łączył to z wcześniej przekazaną wiedzą.
- Czyli… To nie...hymmmm…. To jak teraz mi pomożesz to jak na to patrzeć?
- Nigdy nie otrzymałam przyjemności i nie dzieliłam intymny chwil z nikim. I to jest w porządku. A jeśli ci teraz pomogę to patrz na tą konkretną sytuację jak przekazanie wiedzy komuś kto jej nie posiadał, więc jeśli nadal chcesz żeby się pozbyć ‘paraliżu’ to zdejmuj spodenki i siadaj na krawędzi łóżka.

Kokoro posłusznie, pchany swoją nieskończoną ciekawością, wykonał polecenie wojowniczki, gotowy do przyjmowania nauki.
Lauga usiadła za nim opierając się biustem o jego plecy. Złapała jego dłoń i poprowadziła do sterczącego przyrodzenia.
- Musisz go wziąć do ręki. Podobno, ile ci to zajmie i jaki impuls pchnie cię na koniec to już kwestia indywidualna. - Powiedziała mu prosto do ucha, kiedy jej dłoń naprowadziła jego do członka i objęły go delikatnie. Co po wczorajszej próbie siły mogło dziwić, że Lauga potrafiła być tak delikatna a nie zmiażdżyć wszystko w żelaznym uścisku.
- Naciskasz tak mocno jak sprawia ci to przyjemność - powiedziała, gdy wolną rękę oparła o jego bark - a potem zaczynasz masować w górę i w dół - mówiła jednocześnie prowadząc jego rękę w swojej chwilowo skutecznie ignorując głosik w głowie że ta sytuacja była dla niej w jakimś stopniu podniecająca.
Kokoro oparł się nieco o nią, przylegając bardziej do jej ciała. Dał się powoli prowadzić, w tym nowym dla niego zdarzeniu. Drugą rękę oparł na jej biodrze i powoli podążał za nową nauczycielką.
- W ten sposób?
- Tak, świetnie - pochwaliła go półelfka - i właścicie to wszystko, to nie dzieje się od razu musisz się tam doprowadzić - jej ręka ścisnęła a potem rozluźniła uścisk by kontynuować ich nadal instruktażowy rytm - robisz to masując go w takim tempie jakie sprawia ci największą przyjemność, zazwyczaj zaczynasz wolno i z czasem przyspieszasz - sama poprowadziła go trochę szybciej żeby mu to zaprezentować - czasem można zamknąć oczy i wyobrazić sobie coś co nas podnieca, na przykład osobę która ci się podoba.
- Chcesz spróbować teraz sam i poeksperymentować? - spytała się cicho a jej ciepły oddech zatańczył na płatku jego ucha.

Chłopak odchylił głowę tak że był teraz nią zrównany z wojowniczką.
- Nie, zostań. Pokazuj mi dalej. - Jego dłoń przesunęła się nieco wyżej na jej biodrze, nieco mocniej złapał, przyciskając ją do siebie.
- Ha -zaśmiała się na to - No dobrze, nigdzie nie pójdę…- i znowu nadała ich dłoniom tempo, jakie wydawała jej się odpowiednie na początek. Góra. Dół. Góra. Dół i tak dalej.
Powietrze w pomieszczeniu powoli zaczynało się poruszać mimo że z okien nie dochodził żaden wiatr. Powoli wirowało, raz mocniej, raz wolniej z każdym wdechem i wydechem który mistyk zrównywał z wojowniczką. Herbata w dzbanku zaczynała wirować, a ostatnie niedopalone świece rozpalały się to gasły. Kokoro odwrócił nieco głowę i wyszeptał Laudze do ucha.
- Co jeszcze?.
- Przyspieszamy - odpowiedziała równie cicho, a jej ręka przyspieszyła i lekko ścisnęła jego dłoń w uścisku. Druga przesunęła się po plecach na tors i po niw w góre na łopatke by złapać się chłopaka w ten sposób. Przytuliła się w ten sposób mocniej do jego pleców, a swoją głowę oparła o jego trącając jego ucho czubkiem swojego nosa. Mistyk czuł ciepły oddech na tej stronie swojej szyi.*
Poczuła znajome uczucie w swoim umyśle. Jednak tym razem nie było słów. Nie słyszała nic. Tylko czuła to co on. Jak fala podniecenia powoli wzbiera z każdym oddechem.
Najpierw się speszyła falą uczucia, wciągnęła mocno powietrze kiedy ogarnęło ją uczucie z organu którego nie posiadała. Parę oddechów tyle potrzebowała żeby się w tym odnaleźć, po czym wznowiła to co co robiła. Teraz mogła nawet więcej, czując to co Kokoro, wiedziała co zrobić by pchnąć chłopaka na jego szczyt, tempo zostawiła ale dochodząc do nasady i czubka zawsze zaczęła naciskać mocniej dłonie.
- Czuje cię - wyszeptała, jej głos odwzorowywał to co on czuł, po czym przygryzła mu lekko ucho.
W jej głowie pojawiło się bez słów, razem z strumieniem uczuć i odczuć świadomość że on wie. Ręka która wcześniej znajdował się na jej biodrze, teraz wylądowała delikatnie i ciepło na jej szyi, przeczesując palcami rude włosy, powoli rozpuszczając je ponownie z ledwo trzymającego się upięcia. To znów ręka wędrował na szyję i delikatnie ja gładziła. Wokół nich wirowało teraz ciepłe powietrze, muskając oboje dziwnym uczuciem. Powoli w umyśle Laugi rzeka odczuć wdzierająca się od Kokoro rosła, kiedy uczucie przyjemności wzbierało coraz bardziej.
- Aaach .. - wyrwało się połelfce, kiedy nie mogła już trzymać w ryzach tego co dawał jej odczuć mistyk, przywarła ustami do jego szyi, czując, że chłopak...i biorac pod uwage jego zalewający ją przekaz też, zmusiła ich dłonie do przyspieszenia już nie idąc tylko gnając oboje do tego miejsca gdzie była już tylko czysta przyjemność.
Powietrze wirowało coraz mocniej ale tego już nie zauważali. Fala odczucia wzbierała się coraz mocniej, z uczuciem jakie można było tylko przyrównać do tamy która zaraz miała pęknąć. Energia wypełniła ciało chłopaka i wojowniczka czuła to przez skórę przytulona do niego. A potem światło gdy wreszcie uczucie wypełniło najpierw mistyka a potem wojowniczkę. Czuła jak wypełnia ją energia, pełna życia, przebiegajaca przez każdy miesień jej ciała. Jak przez skórę wibruje między nią a nim. Wiatr w pokoju wystrzelił, spychając większość rzeczy w kąty pokojów, otworzył drugie okno na oścież. Wypchnął suszące się pranie Laugi na zewnątrz. A potem się uspokoiło. Energia już wolniej choć mocniej falowała, wypełnaijac oboje ciepłem. Oddychali mocno i powoli. Głęboko.

Przywarci do siebie, nadal w tej pozycji jakiej zaczynali, pólelfka trochę oszołomiona tym że sama też osiągnęła fale szczytu. Na coś takiego ją matka nie przygotowała. Resztki białej cieszy wypływały z przyrodzenia chłopaka na ich dłonie. Doświadczenie tak nowe że rudowłosa nie wiedziała co powiedzieć. W końcu zamiast mówić poruszyła się, sięgnęła głową i pocałowała mistyka w policzek. Odsunęła się w głąb łóżka robiąc mu miejsce, ostatnie piórka opadały z pod sufitu na podłogę.
Kokoro nie bardzo wiedział co oznaczało to co przed chwilą zrobiła półelfka, ale również położył się na łóżku i odwzajemnił pocałunek w policzek, trochę niezdarnie. Objął ją ramionami i przytulił się.
“I tyle z porannych ćwiczeń” pomyślała wojowniczka, głaszczac jedna wolną dłonią ramię mistyka.
- Jak się z kimś lubisz i chcesz mu podziękować to dajesz mu całusa w policzek…- zaczęła mówić widząc jeszcze układające się w mistyku myśli i odczucia - Jak zwykli ludzie się kochają nie czują tego co druga osoba, przynajmniej tak to zrozumiałam zawsze, dziękuję że zabrałeś mnie do swojej rozkoszy, było fantastycznie.
Nic nie powiedział, tylko pocałował ją raz jeszcze w policzek, tym razem nieco lepiej. Jej głowę zalało ciepłe uczucie które ciężko było przetłumaczyć. Trochę podziękowanie, trochę bliskości, trochę pozostałości po niedawnym szczycie jaki razem dzielili. Przytulił ją mocniej.
Dziewczyna zaczynała czuć speszenie a na jej policzki wdzierać się rumieniec prawie dorównujący kolorowi jej włosów, które już całkowicie uwolniły się z uwiązania wstążką i rozlały się dookoła okrywając jej plecy. Wyjrzała za okno oceniając porę.
“No dzisiaj już mogę sobie darować gimnastykę.” pomyślała i wtedy to zauważyła “Moje rzeczy!” - O nie! - wojowniczka zerwała się z łóżka jak błyskawica i podbiegła do okna, wychyliła się i spojrzała na trawę podwórka gdzie leżało jej wczorajsze pranie.
- Co się stało?- Podniósł się powoli kokoro zaskoczony nagłym zerwaniem.
- Moje rzeczy wydmuchnąłeś je na zewnątrz. - Powiedziała Lauga z niedowierzaniem nadal nagaopierając się o parapet.
Mistyk podszedł do okna. Machnął ręką zataczając parę kręgów. Mały wir powietrza wzbił ubranie w powietrze. Wtedy znikąd pojawiła się w nim sowa, łapiąc szponami ubrania i poleciała w kierunku okna. Zrzuciła ubrania na łóżko i poleciała do rzeczy mistyka. Chwyciła jego naszyjnik z kryształem i podała mu do ręki. On wykonał parę gestów i nowe zabrudzenia od trawy i błota zniknęły z ubrań a te były perfekcyjnie suche. Podał je wojowniczce mówiąc.
- Prosze, są jak nowe.

Rudowłosa nawet na nie nie patrzyła, tylko uśmiechnęła się promiennie i pocałowała Kokoro w policzek - Dziękuje.
“Najlepsza roszada nocowania w życiu!” Wrzasnęła w myślach zaczynając się ubierać po założeniu spodni wzięła do ręki opaskę oplatającą biust i stwierdziła że właściwie po co samej się męczyć.
- Kokoro chcesz mi jeszcze w czymś pomóc? - spytała się uśmiechając się do mistyka.
- Jasne, co mam zrobić? - Kokoro ro uśmiechnął się i pokiwał głowa.
- Trzymaj - rzuciła mu opaskę - potrzebuję żebyś mi oplótł biust, opaska zawsze lepiej trzyma jak ktoś mi to robi.
- Dobrze, ale przy tym też musisz mnie poinstruować. - Rozwinął bandaż chwycony w obie ręce i podszedł do wojowniczki, gotowy na polecenia.
Lauga uniosła ręce w górę by podnieść piersi, które w tej pozycji prezentowały się jeszcze lepiej niż normalnie. - To jak zwykła zakładanie bandaża zaczynać tak by najpierw poszło przez środek podem dół i powrót na górę gdzie kończysz.
Paraliż rozpoczął się ponownie. Kokoro jednak nie zwrócił na to narazie uwagi, podszedł i przyłożył bandaż by zacząć oplatać piersi wojowniczki.
 
Jendker jest offline