Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2018, 01:00   #155
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Młoda czuła że Bogowie jej sprzyjają. Była pewna, absolutnie pewna, że Loftus znajduje się w niebezpieczeństwie ze względu na zbliżającego się do niego wrogiego maga. To on powinien być ich celem. Pewnie kontrolował zombie, które bez niego stałyby się z powrotem martwymi wojownikami. Poległymi w bitwie.
Westchnęła smutno. Jak to musiało boleć Najwspanialszą. Jak to jeszcze bardziej musiało boleć Morra. Ruszyła ostrożnie, ale i zdecydowanie w kierunku najbliższego ogniska, aby zanieść tam kije, którymi można by rzucać w nieumarłych. Odłożyła je, zostawiając ich część w ogniu, a część poza nim i postanowiła zastanowić się nad tym wszystkim. Loftus był tam, w niebezpieczeństwie, a ona musiała coś zrobić. Zdecydowanie. Najlepiej coś szybkiego. Może… Baron przecież mówił, żeby stanęła w szeregu. Właśnie. A gdzie on?

Leonor odwróciła się w kierunku ludzi i ruszyła na wolne miejsce. Dotarłwszy na miejsce rozglądnęła się.
- Ten wrogi mag chce zaatakować Loftusa. To on jest naszym celem. Ci nieumarli żyją tylko dzięki niemu.
Wzniosła oczy ku niebu i jęknęła błagalnie. Musieli działać.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline