Ostatnią rzeczą, jaką Cedmon miał ochotę powiedzieć, była prawda. A skoro nie miał zamiaru mówić prawdy, mógł sobie pozwolić na kłamstwo... A w obecnej sytuacji mógł sobie pozwolić na próbę dowiedzenia się czegoś więcej o strażnikach i o tym, kogo pilnują.
Problem na tym jednak polegał, że jego znajomość tubylczego języka kończyła się na podstawowych zwrotach i nic, co by powiedział, nie wpłynęłoby pozytywnie na stanowisko strażników. Dlatego też postanowił scedować rozmowę na Ianvsa, a swój udział ograniczyć do obserwowania, czy strażnicy nie sięgną po broń.