-Haha... Chcesz się z nami zabrać? - zapytał - Hm... - przyjrzał się Tobie dokładnie po czym znów przemówił - Na tancerkę się nie nadajesz... Malutka jesteś... No ale cóż, może reszcie nie będzie przeszkadzać towarzystwo małej, niewinnej istotki... Jak się wszyscy zbiorą, to ruszamy! - wykrzyknął tak głośno, że musiałaś zatknąć sobie uszy. Kryliss w sumie nie miała się już czemu przysłuchiwać. Hm... A może ta "niewinna istotka" to szpieg?
Duszek najwyraźniej cieszył się, że ktoś go wyrwał w końcu z "domu". Ciągle podskakiwał, bawił się i podrygiwał nie wiadomo do czego. Wskoczył Akihito na ramięi rozsiadł się opierając o szyję.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |