Kennick szybko przełamał obrzydzenie i z dużym zainteresowaniem przyjrzał się pokrytej grzybem ścianie z monstrualnym okiem. Nienaturalność tego zjawiska była oczywista, jednak zagadką było to, czy powstało ono spontanicznie, czy może było dziełem czyjejś woli? I jeśli tak, to czy jego zadaniem było zatrzymanie ich wewnątrz tych pomieszczeń, czy upewnienie się, że nie wejdą do strzeżonej komnaty? No i te słowa - brzmiały bardziej jak pytanie, niż stwierdzenie.
- Czy próbowaliście w jakikolwiek sposób pozbyć się tego “Patrzącego”? Czy mówił jeszcze coś? Czy da się z nim skomunikować? - Kennick liczył, że uda mu się znaleźć rozwiązanie tego problemu, może próba komunikacji z “Okiem” pozwoliłaby dowiedzieć się czegoś więcej? - Jeśli zaś chodzi o hasło, to musi być to coś zupełnie absurdalnego, by odpowiedzi nie dało się po prostu wydedukować. Na przykład, pytanie “Jaki mamy dziś dzień?” i odpowiedź “Bocian”. I nie możemy na nim w pełni polegać - zawsze istnieje ryzyko, że zmiennokształtni są w stanie odczytać myśli lub wspomnienia ofiary, dlatego nie możemy ruszać nigdzie w pojedynkę, dając im okazji do podmiany.