Wiecie co, ja chyba nie potrafię się wczuć i wkręcić w te sesję i mam nawet wrażenie, że inni też jacyś (nie)martwi. Wlecze się i ciągnie, podejrzewam, że jest to spowodowane tym, że nasz pierwotny MG nas olał. Avitto się stara i fajnie mu idzie wszystko, bardzo sprawnie, ale jak widać dla mnie nie jest w stanie zastąpić mi pierwotnego założenia sesji - choć nie znałam fabuły, to na coś się nastawiłam, a ja mam problemy z nastawieniem psychicznym :P Winę zwalam więc na siebie, bo to mi coś nie pasuje. Chciałabym więc zrezygnować z udziału, ewentualnie mogę cośtam skrobać ale będzie to naprawdę mdłe. Po prostu nie czuję zabawy (jedynie relacje między postaciami zawsze lubię), jakoś tak piszę bo muszę. I serio to nie wina MG, prędzej Warlocka że namawiał by znaleźć MG zastępczego, a teraz odszedł
Może też z tego miejsca więc spytam jak inni gracze się czują?