Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2018, 11:33   #15
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Karl wypowiedział pojednawcze słowa z zamierzonym spokojem w głosie. Przy takich degeneratach, nie można było pokazać nigdy cienia niepokoju. Działało to jak płachta na byka na ich zwyrodniałe umysły. Zresztą najemnik nie odczuwał żadnych śladów paniki. Mimo wszystko otaczała go dość wroga szóstka kultystów, który prawdopodobnie posiadali dobry sprzęt i wszczepy. Ten kamuflaż optyczny był naprawdę porządnej klasy. Przy tańszych modelach pojawiały się zakłócenia wywołane wpływem środowiska. Tutaj nie było takich problemów, dlatego Sugart dał tak łatwo się podejść. Znajdował się w pułapce i nie było to miłe uczucie.

Na chwilę zamigotały światła, zapewne przez jakąś przerwę z nadwyrężonej, prowizorycznej instalacji energetycznej Bajzla. Przez sekundę Rączka myślał, że dojdzie do wymiany ognia, lecz nastąpił dobry zwrot akcji i Kruchy, ciągle z tym wrednym uśmieszkiem wskazał jedną z trzech kanap. Było to mocno zużyte meble i siadając najemnik poczuł odruch obrzydzenia widząc coś co wyglądało na lepkie białe plamy. Widocznie fanatycy czy nie, potrzebowali skorzystać z przyjemności ciała, które przecież w swoim manifeście pragnęli ulepszyć do nadludzkiego poziomu. Na małym stoliku “do kawy” znajdowały się inhalatory z jakimś narkotykiem. Karl zastanowił się czy to ta sama lokalna substancja, którą opchnął mu dealer.

Reszta śmietanki, kiedy tylko usiadł przybrała groźne pozy ustawiając się po kątach. Wiele z tych typów było wyposażonych w widoczne ulepszania. Dopalacze neuronalne jawiące się jako mozaika na czaszce. U znowu niektórych znowuż bioniczne kończyny, prawie tak dobrej klasy jak proteza Sugarta. Zapewne mieli też jakieś procesory bojowe a patrząc na precyzję ruchów jednego z kultystów musiał posiadać wspomagacz motoryczny. Chłopaki nie oszczędzali na cybernetyce i musieli przewyższać większość oprychów z slumsów o kilka poziomów.

Kiedy najemnik tylko usiadł Kruchy jako przywódca usadowił się przy nim, na wprost w komfortowej odległości. W tym samym momencie pojawiło się piknięcie wiadomości na persofonie Karla. Nie miał czasu by to sprawdzić (dźwięk wyraźnie rozdrażnił grupę) ale na pewno była to Taria, bo kto inny.

Kruchy złapał jeden pusty inhalator i z nawykową precyzją zamontował fiolkę z narkotykiem wyjmując rękę w kierunku Rączki.

-Ćpaj. To nie propozycja. Bynajmniej nie taka jak Twoja, którą można odmówić. Heksometa. Pobudzi trochę neurony.- powiedział z zaskakującym spokojem w głosie.

Karl zobaczył w Kruchym jakąś smutną jak spadające jesienne liście, inteligencję. Okazał się o wiele bardziej wyważony oraz bystry niż początkowo mu się to wydawało. Inhalator z hexem wisiał jak ponure widmo przed starszym mężczyzną. Karl brał heksometę kilka razy kiedy służył w Death Angels. Był to początkowo wojskowy stymulant wybijający organizm do granic możliwości. Wojskowe wersje były pozbawione jednego łańcucha cząsteczkowego przez co nie dawały euforycznego kopa, wchodziły raczej łagodnie. Dodatkowo Karl przyjmował je w postaci plastrów dermalnych. Inhalacja musiała dawać natychmiastowe mocne wejście. Cóż gospodarzom, i to tak przyjemnym ciężko jest odmówić, choć Sugartowi nie było śpieszno ryzykować nałóg.




INHALATOR Z HEXEM
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 21-09-2018 o 15:49.
Pinn jest offline