Kryliss jeszcze chwile stała uważnie analizując fakty. Z lasu wyszła dziewczyna, nieznajoma. Podeszła i "ni z gruchy ni z pietruchy" pyta czy może dołączyć do karawany.Wydaje się to conajmniej dziwne jeśli nie bardzo dziwne. "Trzeba wybadać o co chodzi" powiedziała do siebie Kryliss, która i tak znurzona codziennością chciała znaleźć sobie rozrywkę.
-Hey skarbie jak masz na imię?- rzuciła w stronę Hanae
__________________ It's all part of a plan ... |