Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2018, 21:52   #9
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Do załogi po pewnych perypetiach dołączył nawigator, z-ca kapitana i … alchemik, a wraz z nim nieco nawiedzony cieśla - będący samozwańczym kapelanem wierzącym w Nerthus`a prawie zapomnianego, złośliwego i okrutnego boga mórz, wiatrów i sztormów. Niemal wszyscy członkowie załogi mają już dziwne talizmany rzeźbione przez cieśle, on zaś nie ustaje w produkcji nowych.

No i długo oczekiwany Kapitan Wilhelm Heist, zakapior, który swoją przygodę rozpoczął już za młodych lat w Wolnym Mieście Hillias. Gdzie udzielał się w pewnej gildii. A gdy trafiła się okazja wszedł w posiadanie znacznych funduszy, które zainwestował w łódź i załogę. Oczywiście Hillias wasz statek omija teraz szerokim łukiem, gdyż gildia, która była właścicielem owych funduszy odczuwa pewien dyskomfort.

Razem z Heistem z Hillias zbiegała jego siostra, zwana Wroną. Niemal od zawsze stoi za sterem waszego okrętu. Ze swoimi długimi, kruczoczarnymi włosami rozwianymi na wietrze jest równie atrakcyjna i niebezpieczna jak Czarna Mamba.

Na tym pewno zakończymy rekrutację.

Na koniec z ważnych osób na statku został kucharz Kabo. Brzydki, mulat o rzadkich wiecznie tłustych włosach i spiłowanych zębach. Wygląda jakby trawiła go jakaś paskudna choroba. Mówi mało, a o sobie zawsze w trzeciej osobie. Jednak niemal z niczego potrafi wyczarować coś do jedzenia, co w nim chyba najdziwniejsze sam nigdy nie je tego co przygotował… Je tylko surowe mięso, a przede wszystkim ryby. W walce potrafi wpaść w przerażający szał.

No i mielibyśmy komplet załogi.

Pozostało parę rzeczy do ustalenia:
Pościgi morskie będziemy realizować w sposób fabularny, w oparciu o karty. Proponuję jednak lekką modyfikację. Z racji tego, że w tym okresie większość starć rozgrywała się przez abordaże rozkład kart będzie następujący:
2 - brak zasięgu
3-7 - zasięg daleki
8-10 - zasięg bliski
od waleta w górę - zasięg bezpośredni możliwość abordażu.

Oczywiście trefle dalej będą nam przeszkadzać.

Również same walki zazwyczaj “fabularyzuję”, więc obejdziemy się bez mapek i turowych deklaracji (zazwyczaj gracze rozpisują swoje plany na parę tur jak chcą rozegrać walkę, a ja rozgrywam tych parę tur i publikuję wyniki).

Dodatkowo, każdy z graczy ma prawo do jakiegoś dodatku na statek. Nasz nawigator dostanie swoje małe laboratorium pod pokładem (no chyba, że nie chce?).

Bosman i Kapitan zaś mogą wziąć:
Małą katapultę lub balistę ewentualnie taran
Lepsze ożaglowanie (większa maks prędkość)
Wzmocnienie kadłuba (zwiększenie wytrzymałości)
Ewentualnie co sobie sami wymyślą.

Pozostaje jeszcze forma rozgrywki, wolicie grać przez GDoca, czy na forum? Przyznam, że lubię szybkie tempo. Najlepiej mi się gra w trybie 1 dzień dla was 1 dzień dla mnie. Ale wiadomo, zawsze może jakiś dzień obsuwy się trafić, jeśli więcej miło by było dać innym znać.

Na Gdocu oczywiście walka byłaby w pełni turowa z wszystkimi kartami i rzutami na bieżąco.

No i na koniec pasuje nazwać jakoś wasz stateczek.

Czekam na karty postaci. Jeśli ktoś ma problem z mechaniką lub światem służę pomocą. Jak tylko skompletujemy karty zaczynamy.
 
Fenrir__ jest offline