Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2018, 09:20   #107
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
*** Wszyscy ***
Usłyszeli od strony gór kilka grzmotów. Mimo iż wyszło słońce, zanosi się na to, że będzie burza.

Borys opatrzył rannych i po krótkiej naradzie wszyscy podzielili się obowiązkami.


*** Abelard, Borys, Cathelyn ***
Udali się z ciałem przemytnika w kierunku cmentarza i krypty.

Abelard zauważył, że jeden z grobów jest świeżo rozkopany, wczoraj na pewno, tak nie wyglądał.

Abelard z Borysem zanieśli ciało do kostnicy. Cathelyn się od nich, przed wejściem do niej, odłączyła.


*** Kasztaniak, Rudolf, Wolfgang ***
Przygotowali prowizoryczne nosze i zabrali rannego ze sobą. Mimo zapewnień tych, którzy na medycynie w ich grupie znali się najlepiej, postanowili potwierdzić diagnozę z doktorem. Pora była bardzo niewygodna, więc Wolfgang postanowił poprosić o pomoc matkę.

Gdy dotarli pod dom, nakazał Kasztaniakowi i Rudolfowi, by poczekali na niego. Wrócił z rodzicielką po kilku minutach. Wciąć rozespana spojrzała na rannego.
- Chodźcie, spróbujemy. Poproszę doktora o pomoc – rzekła do Wolfganga.
(…)
- Wszyscy nie możemy do środka wchodzić - rzekła, gdy dotarli do sąsiadującego domu lekarza. - Schowajcie się za rogiem, Wolfgang pomoże mi z rannym - stwierdziła.
(…)
- Na sto piorunów, komuś nogi z rzyci zaraz powyrywam! – wrzasnął lekarz, słysząc uciążliwe kołatanie do drzwi.
- Doktorze, wybaczcie, tu Maria. Pomocy nagłej potrzebujemy. Rannego ciężko mamy - łagodziła sytuację kobieta.
Po krótkiej wymianie zdań, wyraźnie niezadowolony lekarz uległ kobiecie.

Opuścili jego dom po kilkunastu minutach. Wolfgang trzymał rannego, a jego matka zakomunikowała Rudolfowi i Kasztaniakowi
- Lekarz go opatrzył ponownie. Powinien przeżyć, ale będzie go musiał doglądać. Teraz go zabierzcie tam, gdzie jego miejsce.


*** Vermin ***
Drago, nawołując szczurołapa, pomógł mu w znalezieniu właściwej drogi. Nie minęło wiele chwil, jak ponownie się spotkali. W dwójkę było i raźniej i bezpieczniej. Uznali, że już dość zrobili, jak na jedną noc i wrócili do wioski. Musieli odpocząć przed kolejną nocką.


*** Robin ***
Robin wróciła do domu odpocząć. Musiała zregenerować siły, by dalej ćwiczyć. Turniej był coraz bliżej. A i wieczorem znowu czeka ją praca.
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 24-09-2018 o 09:24.
AJT jest offline