Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2018, 12:51   #1120
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang czuł się prawie jak w raju. Prawie gdyż jego natura mimo, że ciągnęła do bibliotek i księgozbiorów i do tego magicznych to podróżowanie i oglądanie nieboskłonu było dla niego czymś silniejszym. Jego podróż i przygody rozpoczęte parę miesięcy temu nie tylko spowodowane były wypuszczeniem go przez mistrza w celu doskonalenia, ale i chęcią podróżowania. Teraz był w bibliotece, ukrytej przez dwieście lat i poza jej właścicielem nikt jeszcze nie oglądał jej od środka.
Mag układał tomiszcza na stole i szukał dalej cennych zbiorów, które poszerzą jego wiedzę jak i zasób magiczny w walce z ogarniającym Imperium chaosem i deprawacją.

Gdy znalazł mikstury odwrócił się do Lothara.
- Znalazłem i coś dla Ciebie przyjacielu.- I wręczył mu jeden flakonik i obiecując sobie, że drugi przekaże Axelowi lub Zinggerowi. On miał jeszcze dwa a oni bardziej narażeni byli na uszczerbek na zdrowiu.
Zwoje schował do tuby tak by łatwo było po nie sięgnąć w chwili potrzeby.

- Jak ja się zabiorę z tymi księgami.- Martwił się Techler i gdy zobaczył wzrok niecierpliwiącego się Lothara westchnął.
- Dobrze już. Nic nie znalazłem pomocnego dla nas na ta chwilę.- Wzruszył ramionami i ruszył za Lotharem.
- Później muszę tu wrócić po nie, ale najpierw ta Etelka i jej sługus.- Rzucił i gdy wyszli zabezpieczając ukrytą bibliotekę ruszył na spotkanie kompanów i przystąpienia do działania.

***

Mag pokiwał głową obserwując jak lina dynda na wietrze. Wręczył znaleziony flakonik z mikstura leczenia Axelowi i teraz badał sytuację. Wiedźmim wzrokiem i z wyczulonymi zmysłami szukał śladów reakcji Etelki na ich poczynania.
- Pomysł dobry, ale martwi mnie, że ta wiedźma może tak jak z klapą zrobić numer z kotwicą czy sznurem. Podczas wspinaczki zmieni żelazo w ołów i któryś z nas będzie uczył się latać.- Mówił krzywiąc się.
- Może niech pierwszy weźmie linę i będzie po drodze zaczepiał drugą o jakieś elementy wystające bo jak zacznie spadać to one mogą uratować życie. Ja postaram się obserwować i działać od razu jak coś będzie magia robiła.- Przedstawił swój pomysł.
- Tylko kto klapy będzie pilnował? Może jakąś pułapkę na wszelki wypadek zrobić i zablokować drzwi?- Dodał i spojrzał na Axela i na Zinggera.
 
Hakon jest offline