Wolfgang czuł się prawie jak w raju. Prawie gdyż jego natura mimo, że ciągnęła do bibliotek i księgozbiorów i do tego magicznych to podróżowanie i oglądanie nieboskłonu było dla niego czymś silniejszym. Jego podróż i przygody rozpoczęte parę miesięcy temu nie tylko spowodowane były wypuszczeniem go przez mistrza w celu doskonalenia, ale i chęcią podróżowania. Teraz był w bibliotece, ukrytej przez dwieście lat i poza jej właścicielem nikt jeszcze nie oglądał jej od środka.
Mag układał tomiszcza na stole i szukał dalej cennych zbiorów, które poszerzą jego wiedzę jak i zasób magiczny w walce z ogarniającym Imperium chaosem i deprawacją.
Gdy znalazł mikstury odwrócił się do Lothara.
- Znalazłem i coś dla Ciebie przyjacielu.- I wręczył mu jeden flakonik i obiecując sobie, że drugi przekaże Axelowi lub Zinggerowi. On miał jeszcze dwa a oni bardziej narażeni byli na uszczerbek na zdrowiu.
Zwoje schował do tuby tak by łatwo było po nie sięgnąć w chwili potrzeby.
- Jak ja się zabiorę z tymi księgami.- Martwił się Techler i gdy zobaczył wzrok niecierpliwiącego się Lothara westchnął.
- Dobrze już. Nic nie znalazłem pomocnego dla nas na ta chwilę.- Wzruszył ramionami i ruszył za Lotharem.
- Później muszę tu wrócić po nie, ale najpierw ta Etelka i jej sługus.- Rzucił i gdy wyszli zabezpieczając ukrytą bibliotekę ruszył na spotkanie kompanów i przystąpienia do działania.
***
Mag pokiwał głową obserwując jak lina dynda na wietrze. Wręczył znaleziony flakonik z mikstura leczenia Axelowi i teraz badał sytuację. Wiedźmim wzrokiem i z wyczulonymi zmysłami szukał śladów reakcji Etelki na ich poczynania.
- Pomysł dobry, ale martwi mnie, że ta wiedźma może tak jak z klapą zrobić numer z kotwicą czy sznurem. Podczas wspinaczki zmieni żelazo w ołów i któryś z nas będzie uczył się latać.- Mówił krzywiąc się.
- Może niech pierwszy weźmie linę i będzie po drodze zaczepiał drugą o jakieś elementy wystające bo jak zacznie spadać to one mogą uratować życie. Ja postaram się obserwować i działać od razu jak coś będzie magia robiła.- Przedstawił swój pomysł.
- Tylko kto klapy będzie pilnował? Może jakąś pułapkę na wszelki wypadek zrobić i zablokować drzwi?- Dodał i spojrzał na Axela i na Zinggera.