Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2018, 09:50   #110
waydack
 
waydack's Avatar
 
Reputacja: 1 waydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputację
Szczurołap miał dość tego lasu. Wilgotne piwnice i stęchniałe strychy były jego środowiskiem naturalnym, polowanie na gryzonie było zajęciem o wiele przyjemniejszym niż pilnowanie krów. Szczur w pułapce mógł co najwyżej pokąsać i zarazić jakąś francą, a bandyta skrócić o głowę. Vermin wrócił do wioski słaniając się na nogach. Gdy w końcu zaległ na posłaniu zapadł w mocny sen. Znów śniła mu się Adelaida, ich ostatnia noc spędzona przed jej wyjazdem do Nuln. Obudził się zlany potem, z twardym i bolącym uciskiem w spodniach. Odkąd posmakował kobiecego ciała, coraz częściej odczuwał męczące dolegliwości jakie dręczyły większość młodych mężczyzn w jego wieku. Drago radził sobie z tym problemem odwiedzając Puszczalską Anette, Vermin jednak na samą myśl, że mógłby zdradzić Adelaidę z inną kobietą dostawał dreszczy.

Było południe, słońce stało w zenicie. Vermin wkładał koszulę, kiedy do baraku wpadł Drago. Parę godzin wcześniej umówili się, że razem pójdą do Dietera odebrać zapłatę, szczurołap przypomniał sobie jednak, że wciąż ma niezałatwione sprawy w „Pod czarnym orłem”. Przyjął zlecenie od gospodarza i musiał je wykonać do końca. Nie chciał stracić wyrabianej przez lata renomy. Polecił więc przyjacielowi by sam udał się do łowcy. Spotkać się mieli wieczorem, na kolejnym stróżowaniu.

Kiedy zszedł do piwnicy w gospodzie, znalazł za beczkami trzy kosmate truchła. Małe ciałka szczurów powykręcane były jakby dotknęła je najstraszniejsza skaza Chaosu. Tak działała trucizna, którą rozsypał w poprzedni wieczór. Nie lubił zabijać w taki sposób, ale była to najszybsza i najskuteczniejsza metoda pozbywania się gryzoni. Nie wszystkich. Niektóre szkodniki wyczuwały, że w porozrzucanych kawałkach mięsiwa znajduje się coś więcej niż pożywne białko. Już dawno Vermin odkrył, że istnieją szczury mądrzejsze od ludzi. I gdyby tylko były większe, silniejsze i posiadały chwytne palce Imperium byłoby zgubione. Na niektóre osobniki polował miesiącami, niszczył ich nory, ale i tak wracały nic nie robiąc sobie z jego starań. W tej piwnicy też żyły szczury, które nie dawały się zwieźć tanim sztuczkom. Vermin żałował, że nie może poświęcić im więcej czasu. Chętnie spędziłby noc na polowaniu, ale nie chciał też rezygnować z zadania, które zlecił im Dieter. Jeśli kiedyś odważy się wyruszyć z Drago do Nuln, przyda mu się parę złotych koron w kieszeni.

Po rozstawieniu pułapek posilił się w gospodzie miską gulaszu a potem wiejską drogą ruszył w kierunku lasu. Na miejsce dotarł jako pierwszy. Usiadł i oparł się plecami o drzewo czekając.
 
waydack jest offline