- Widzę, że specjalnie się nas pozbyliście żeby mieć więcej atrakcji dla siebie - odparł Balkazar Aximowi z mieszaniną udawanego żalu i zarzutu w głosie, ale najemnik dobrze wiedział, że ork pozwolił sobie na złośliwość tylko dlatego, że zobaczył Sybill całą i zdrową.
- Zgodnie z informacją od naszych nowych przyjaciół.. - ork podchodząc do najemnika i walkirii wykonał ruch głową w kierunku grupy goblinów jaka z nim przybyła. - ... zachodnie ścieżki są docięte magią druida. Jedna ze strażnic jest po prostu wrośnięta w poszycie i odcięta dla nielotów - dokończył wypowiedź.
- Gobliny jakie spotkaliśmy ciężko było zidentyfikować czy są więźniami czy strażnikami. Nie było sensu ich atakować - wojownik wytłumaczył sytuację jaką zastał na miejscu. - Wszyscy słyszeli o walkirii. Ci, którzy byli nauczani przez samą Agako opowiadali dalej. Teraz uważnie posłuchaj - zwrócił się do Arnsun.
- Nie wiem co mnie podkusiło, że wspomniałem o Glele i Zidemo - przyznał Balkazar wzruszając ramionami - Powiedziałem im, że są wolni i pracują w ludzkim mieście w godziwych warunkach. Na wieść o tym gobliny pojawiły się jak spod ziemi. Dwa tuziny jakie bały ruszyć się ze mną czekają przy zniszczonej barykadzie. Chcą wracać z nami do miasta. Ci tutaj natomiast chcą walczyć - ork wyczekująco patrzył na reakcję walkirii.
- Macie swoją Walkirię! - krzyknął brązowy ork odwracając się do goblinów i pozwalając kobiecie przejąć inicjatywę.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |