Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2018, 13:50   #60
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Mów trochę wolniej, złodziejko – brodaty zaśmiał się. – Nie pięknie władasz naszą mową, a strasznie dużo chcesz przekazać. Twoje argumenty, jak już je zrozumiałem… – znów na twarzy mężczyzny pojawił się uśmiech. Chyba trochę złośliwy. – …są całkiem sensowne. Ten Osam pochodzi z Subat. To trochę daleko od Yarakanu, nie sądzisz? Więc czemu przyjechał do naszego miasta, żeby okraść akurat szejkowego brata? Skąd wiedział, że w posiadaniu Jajira znajduje się konkretna błyskotka? I to nie byle co, a sam Klejnot Amurdinha! Przecież takie bogactwo, ukryte w prywatnych komnatach Jajira to nie wiedza dostępna każdemu. Przyznam szczerze, i niech Fahim mnie ukarze jeśli kłamię, że nawet sam Subba mógł o tym nie wiedzieć. A Subba wie niemal wszystko o tym, co dzieje się w mieście. I dziwnie się złożyło, że Klejnot ukradziono niemal w tym samym czasie, co ogłoszono śmierć syna Rasula, Khalila. Mówi się też o ambicjach Jajira, który nie chce być tylko bratem szejka… Ma ponoć spore poparcie wśród wysoko postawionych osobistości Yarakanu. Nie pasuje im sposób sprawowania władzy przez Rasula, niech Fahim ma go w opiece. Jajir i jego poplecznicy chcieliby większej niezależności od Sułtana… A dokąd to wszystko prowadzi, tego pewnie i Siedmiu Proroków nie wie.

Zawiesił głos, tak aby Livia mogła przetrawić informacje, które jej podał. Po chwili kontynuował. – Osama nie ma w mieście. Uciekł zaraz po tym, jak wymknął się z pałacu Jajira. Wyjechał Bramą Ragadan, na północ, ku Res Horab. Pamiętaj złodziejko, kto podzielił się z Tobą tą informacją i spłać dług, gdy przyjdzie pora.


Sznurowe kajdany znalazły się bez problemu. Podobnie jak klucze. Ogłuszony strażnik został położony w kącie i zakneblowany, żeby gdy już wrócą mu zmysły, nie zaalarmować krzykami przypadkowych przechodniów. Drugi strażnik, związany i wystraszony powlókł się do schodów. Ianus cały czas przyciskał mu sztych gladiusa do pleców, na wypadek gdyby coś niestosownego przyszło mu do głowy.

Krata została otwarta. Za nią znajdowała się dalsza część schodów ginących w mroku. W ciemnościach rozchodził się wątły, niezbyt przyjemny zapach typowy dla podziemnych lochów – zapach wilgoci, niemytych ciał, ekskrementów, strachu i bólu. Jeniec wskazał na niszę w ścianie, gdzie leżało kilka olejnych lampek i butelka z paliwem. W nikłym świetle kaganka zeszli na dół, do długiego korytarza. Po prawej i lewej stronie ciągnęły się rzędy drzwi. W sumie było tu dziesięć cel. Zachęcony mocniejszym pchnięciem miecza, strażnik wskazał dwie cele po lewej stronie i skulił się ze strachu.

Zaglądając przez zakratowane okienko i przyświecając ogniem można było zobaczyć co było we wnętrzu. W jednej celi na wiechciu słomy siedziała Enki, w drugiej leżała skulona Zahija.
 
xeper jest offline