Zgodnie z życzeniem Ernsta, który na wieży trzymał semafornika z sztyletem przytkniętym do szyi, Wolfgang, Bernhardt i Axel wycofali się w okolice barki. Stanęli grzecznie na pomoście, obok koni, które wcześniej tam podprowadzili i obserwowali uważnie wieżę.
- Gdzie czwarty? - krzyknął zdenerwowany Ernst. - Powiedzcie mu, żeby natychmiast wyszedł! Chcę widzieć na pomoście wszystkich! I to szybko!