- Morr przeprowadzi mnie przez każdą przeszkodę – rzekł rycerz lądując po drugiej stronie rozpadliny. – Pani, czy możemy już iść dalej?
Chwilę później trzymał już rękę na rękojeści swojej broni. Ci niby kapłani Taala budzili w nim coraz większe podejrzenia i niechęć. Był gotów zareagować, gdyby ktoś z nich wykonał podejrzany czy agresywny gest. Obserwował ich uważnie, pozostawiając kapłance i elfiemu magowi rozwiązywanie zagadek, interpretowanie symboli i rozjaśnianie mroków.