Nie wiem jak daleko mogę wybiec, więc posta zakończyłam jak widać. Nie jest to jednak "10 minut akcji" ani "plan ucieczki", więc dopiszę tutaj:
- Melisa oczywiście ma zamiar dobiec do domu, wziąć ojca, nakryć go grubym futrem, zwinąć do torby, którą ciągle ma przy sobie dodatkowe zioła i opatrunki, po czym uciec = I tutaj w sumie będzie miała problem, bo nie wie gdzie i w którą stronę
Pewnie przed siebie, jeśli nikt jej nie pomoże.
PS: bez ojca nie bardzo chce się ruszyć.