Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2018, 20:46   #50
Hawkeye
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
USS Praha, Sala Konferencyjna

Sala dość szybko wypełniła się wszystkimi dowódcami sekcji. Z racji nieobecności głównego oficera medycznego na jego miejscu zasiadał Porucznik Tarze Lorom Arcturianin będący jego zastępcą. Spisał się bardzo dobrze podczas nieobecności CMO i być może to skłoniło go do napisanie prośby o przeniesienie, która została zaakceptowana. Oczekiwał on więc na stanowisko CMO na jednym z nowo budowanych okrętów. Kapitan żałował tracąc tak dobrego oficera, ale wszystko odbyło się poza jego możliwościami zareagowania. Choć trzeba było przyznać Loromowi, że świadomość zbliżającego się awansu nie miała żadnego wpływu na sposób w jaki wykonywał swoje obowiązki.

Siedząca obok Honeywell porucznik Raitot uśmiechnęła się pod nosem i nachyliła do głównej inżynier
-Wygląda na to, że czeka nas spotkanie towarzyskie. Nie wiem, więc po co ta heca z zebraniem. Jakby mogło to coś zmienić -

Ta'nar zajęła miejsce najbliżej szczytu stołu wpatrując się w jeszcze puste miejsce, zarezerwowane dla kapitana. Odwróciła na chwilę głowę aby zobaczyć uważnie przypatrującą się jej Komandor-Porucznik Rostislavovne. Kobieta miała nieodgadnioną minę i choć na pierwszy rzut oka mogła wyglądać na znudzoną, to jej oczy zdradzały jakiś głębszy proces myślowy. To była najbardziej doświadczona oficer na okręcie, weteranka wojen i tak blisko swojej emerytury zdawała się nie przejmować żadnymi konwenansami. Pierwsza oficer była pewna, że właśnie przechodziła ocenę. Chciała nawet otworzyć usta, aby coś powiedzieć, ale dokładnie w tym momencie otworzyły się drzwi i do pomieszczenia wszedł kapitan, zmuszając każdego do podniesienia się ze swojego miejsca.

Dellare gestem ręki dał znak, aby usiedli z powrotem i sam zajął swoje miejsce. Chciał rozpocząć gdy odezwała się siedząca po lewej stronie Rostislavovna.
-Kapitan wybaczy - powiedziała z silnym akcentem kolonii górniczych z pogranicza romulańskiego. -Może oszczędzę trochę czasu na to zebranie i od razu zapytam, czy podjął już pan decyzję w sprawie tego zaproszenia i oczekuje pan tylko przytaknięcia, czy faktycznie chce pan dyskutować? -

Dowódca nie oczekiwał pytania zadanego w ten sposób, ani w takim momencie popatrzył na oficer, która nie spuszczała z niego wzroku. Uśmiechała się tajemniczo jakby z żartu, którego puente znała tylko ona.

Carcharhinus IV, Strefa Lądowania


Mężczyzna podrapał się po głowie rozglądając się po pomieszczeniu, jakby zastanawiając się co zrobić z tą dodatkową gromadką ludzi.
-Aha - powiedział jakby od niechcenia wyciągając PADD i coś wystukując -Proszę przestawić prom, wysłałem już wytyczne na wasz komputer - ten skinął głową i wrócił do pojazdu aby wykonać te instrukcje. Młody oficer klikał w swoje urządzenie, jakby miało mu one uratować życie. W końcu westchnął i ponownie spojrzał na lekarza
-Przepraszam, nie powiedzieli nam, że przylatujecie. Widzi pan to delikatna operacja, zwłaszcza na tym etapie, ale skoro już pan tu jest, to równie dobrze może nam pan pomóc. Nie wiem jaka jest wasza specjalizacja, ale mamy dwie ekipy wykonujące pierwszy zwiad. Jedna robi to na zewnątrz w poszukiwaniu fauny. Druga robi pobieżny zwiad w głąb bazy. Obu im na pewno przyda się para dodatkowych rąk -
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty
Hawkeye jest offline