Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2018, 08:51   #1141
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Rozdzielili się. Bernhardt naładował kuszę i przycupnął na krawędzi pomostu, obserwując wieżę. Widział wejście główne i wyjście na galeryjkę – dwa miejsca, którymi znajdująca się w wieży para mogła próbować wydostać się z potrzasku. Axel, Wolfgang i Lothar tymczasem okrążyli semafor i weszli do wnętrza tajnym przejściem. Znaleźli się w podziemiu, tuż przy szybie wiodącym na parter wieży. Od ogólnodostępnej części dzieliła ich tylko magiczna płyta podłogowa otwierana za pomocą jednego z kluczy.

Nad głowami słyszeli odgłosy ludzi schodzących po drewnianych schodach. To Etelka, Ernst i ich zakładnik opuszczali poziom mieszkalny. Chyba na razie nie zdawali sobie sprawy, z faktu że ostatnie żądania Ernsta nie zostały spełnione i trójka awanturników znajduje się dokładnie pod nimi.

Zingger wciąż odtwarzał sobie w pamięci twarze osób, które spotkał niedawno. Wciąż miał wrażenie, że Ernsta już gdzieś widział. Również w pamięci Wolfganga zaświtało pewne podobieństwo porywacza, do jednej z osób jakimi w nieodległej przeszłości miał do czynienia. I w końcu, zarówno mag, jak i kapłan skojarzyli: podróżowali z Ernstem dyliżansem, dokładnie w dniu kiedy ta cała draka się rozpoczęła. Techler chyba nawet zagadał do niego w karczmie „Dyliżans i konie”.
 
xeper jest offline