Sytuacja była... ciekawa.
Etelka, Ernst i prowadzony przez nich zakładnik byli o krok... Jeden, malutki krok do zrobienia, a potem pozbędą się wiedźmy i jej towarzysza. Wystarczyło niepostrzeżenie wydostać się z podziemi, za plecami tamtej trójki, i pozbyć się raz na zawsze Etelki.
Ale skoro mieli do czynienia z czarownicą, to inicjatywę Axel wolał pozostawić w rękach Wolfganga.
Na dany przez niego znak Axel był gotów wyjść i strzelać.