Stanąłże Wiedźmin przed czarną pieczarą
"Czas zagrać w gwinta z tęże poczwarą!"
Sto stóp to stworzenie z dna piekieł mierzy!
Szast! Prast! To wiedźmin dziarsko siecze
Pokrakę koszmarną swym posrebrzonym mieczem!
Czerep uciął bestii i do króla bieży
Załącznik z łepetyny do stóp rzuca władcy
"Czy więcej trzeba dowodów? Czy podać łeb na tacy?"
"Wystarczy wiedźminie! Niech pieczęć przystawiają!
Twe czyny bohaterskie, za ciebie przemawiają!"
Wiedźmin rzucił na ziemię czerep teściowej króla,
Wziął czek i do tawerny wnet pognał pohulać.
__________________ There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old. |