06-10-2018, 23:13
|
#89 |
| Galina była zadowolona, że ma zajęcie. Cały czas pamiętała o przeszłości, o życiu w nieustannym strachu, o głodzie, brudzie i chłodzie. Starała się nie narzekać i zadowalać mało urozmaiconą teraźniejszością. Zbudowała sobie mały, w miarę bezpieczny, świat wokół gospodarstwa Navarro i jego mieszkańców.
Dopiero wycieczka do Zalesia zbudziła w niej inne, ukryte dotąd, pragnienia. Coraz bardziej natrętna stawała się myśl, że przecież nie może do końca swych dni sprzątać, prać i gotować trojgu dziwaków. Chętniej wymykała się po zapasy do wioski, przywdziewając przy tej okazji najlepsze, czyli najczystsze i najmniej pocerowane, stroje oraz starannie czesała włosy. Dyskretnie rozglądała się za kimś ciekawym. |
| |