08-10-2018, 10:35
|
#284 |
| - Nie schlebiaj sobie Vince - Ialdabode uśmiechnął się spod kaptura - Nie mówiłem o Dorianie, ani Gadule. Pierwszego znam, bo pracowałem dla niego nie raz, drugi został nam wskazany bezpośrednio. To co mnie nie pasuje, to fakt, że Gaduła znika, a pojawia się Marysia, a Wy łykacie to jak portowa dziwka. - Wzruszył ramionami wskazując na łódź. - Spodziewałem się po Was odrobiny więcej ostrożności. Wsiadamy, nasz transport już przypłynął. |
| |