Plany często to mają do siebie, że ledwo zacznie się ich realizacja, to od razu coś trzeba zmieniać, przestawiać, dopasowywać, bo coś zaczyna się walić.
Tym razem plan powiódł się nadspodziewanie dobrze. Nim Axel zdołał się do końca wydostać z piwnicy, Etelka, jej przydupas i zakładnik z łomotem wylądowali na ziemi.
Axel poczekał, aż Lothar wyjdzie z podziemi, po czym ruszył biegiem w stronę "upadłej kobiety" i Ernsta, by dopaść ich, nim zdołają się otrząsnąć po upadku i stanąć na nogi.
Miał nadzieję, że nie będzie musiał strzelać. I że, w razie konieczności, wystarczy kogoś walnąć w łeb kolbą garłacza.