Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2018, 11:51   #282
Ascard
 
Ascard's Avatar
 
Reputacja: 1 Ascard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputację
Wóz wlókł się niemiłosiernie powoli. Alban ściągnął jeszcze mocniej lejce na widok dziwnej postaci, jakby chciał dać czas ich forpoczcie w postaci strażnika i elfa na rozpoznanie tajemniczego osobnika. Urgrima mierziło to strasznie, bo rozdzielanie się na trakcie była rzeczą nierozważną. Mruknął tedy z cicha do woźnicy.
-Przyspiesz no trochę te koniki, jeśli ma nas coś tu zaskoczyć to lepiej być w kupie.- samemu nadal rozglądał się na boki co postronnemu obserwatorowi mogło się wydawać co najmniej nieuzasadnione. Ruchy khazada stały się jeszcze bardziej nerwowe na widok dziwnego zachowania awangardy, gdyż zdawało mu się jakoby próbowali otoczyć przybłędę.
-Bedę kłopoty- mruknął pod nosem, po czym sprawdził rusznicę czy pakuły porządnie siedzą w lufie i czy czasem prochu wiatr z panewki nie wywiał.
-Daleko stąd do jakiej osady czy choćby zajazdu?- spytał woźnicę, zerknąwszy na moment w twarz pracodawcy.

Jeśli tylko zobaczy, że przybyszem jest zielonoskóry, podniesie broń do ramienia by być gotowym do strzału. Goblina, jeśli ten nie zwieje, będzie chciał przepytać przystawiwszy mu sztych do gardła.
 
Ascard jest offline