Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2018, 06:21   #233
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Złośliwej przekupy dar

Igor spotkała radosne poklepywanie Gwardii Żulów połączone z wdzięcznym ściskaniem oswobodzonych od trunków dłoni.


- Jak śmiesz dzieciaku?! Te zwierzęta ostrzegają nas przed zagrożeniami! Jak myślisz skąd wiedzieliśmy o tych emerytkach co je podusił Strix w porę, żeby zatrzeć ślady? Moje wróblątka! A koty powiadomiły mnie o wampirach na naszym terenie i innych niebezpieczeństwach!- Zawołała buńczucznie na słowa Igora.

- Wróblu przestań się w końcu drzeć! Mają racje tych zwierzaków jest za dużo co najmniej dwóch trzecich musisz się pozbyć w trybie natychmiastowym. Nie obchodzi mnie czy zrobisz sobie ostatnią Hekatombę czy je wyprzedaż innym wampirom nie potrzebujesz aż tylu - W głosie Alfy dało się wyczuć stalową nutę najwidoczniej też już był zmęczony humorami swej partnerki.

Wróblica zawyła żałośnie - A jak ja wykarmie swoje dzieci? Co podam gościom? Sama będę głoodoo...- Rozpoczynała po raz kolejny te same argumenty.

Szaman przerwał jej litanie - Zamknij się i przestań nam wciskać ciemnotę. Ty i tak głównie żyjesz z mojego osocza reszta to dla ciebie przekąska, Pani Elena jest dorosła więc sama sobie poradzi z jedzeniem, córkę nauczysz polować, żeby nikogo bez potrzeby nie mordowała. Niech spija z pijanych kiboli na dyskotekach nikt nic nie będzie podejrzewać ona się zemści a te chujki nikogo nie zgwałcą... Albo jak się panience nie podoba ten koncept to wymyśli się co innego tymczasem skombinuje krowę i konia to wielkie bydlęta więc będzie można z nich spijać naprzemiennie bez robienia im krzywdy - Szaman był teraz obrazem prawdziwego przywódcy: Zimny, zdecydowany analityczny. Jedyna nuta ciepła w jego głosie pojawiła się, gdy mówił o możliwościach żywieniowych wampirzycy Grażyny nietrudno było zgadnąć, że jej współczuł.

- I zrób coś z tym kundlem miałem go sam zajebać jutro w ciągu dnia siekierą, ale mają racje za mocno ciebie wyręczam najwyższy czas żebyś zaczęła brać odpowiedzialność za swoje brudne zabawy. Oszczędź nam gadania o doborze naturalnym. Lepiej dobieraj je przed zniewoleniem - Wybił ostatni argument z ręki kochanki.

Krwawa Wróblica wydawała się pokonana jednak szybko zamaskowała ból kpiącym uśmiechem.

- Same Judasze! Tak wam zależy na pchlarzu?! Mogę go zaraz spić! Psisko będzie miało przyjemniejszą śmierć niż jakby mu pedzio felczer wlał w żyły kompotu! Marek jakbym rozdawała za darmo toby się prochy moich kupieckich przodków zawirowały w proteście! Lenka jeżeli chcesz się męczyć z tą bezużyteczną kupą strachliwego gówna to dam ci go za półliterka krwi i te informacje o tym jak związać ducha mojej kotki co mówiłaś, że możesz zdobyć. Dorzucę ci nawet wróblego posłańca w pakiecie, bo nie chcę zdzierać skóry z sojuszniczki pasuje ? Jak się nie podoba to oskóruje na żywca i zrobię se nowe paltko - Zaproponował Mekketce transakcje popartą groźbą w stosunku do "towaru" co było dość osobliwą metodą negocjacyjną biorąc pod uwagę, że była zmuszona robić wyprzedaż.


Walka: wilkołaczy bard obrońca praw zwierząt VS wredna pijawobaba

Franciszek poczuł, jak przejmuje nad nim kontrolę pierwotny zew swej drugiej natury. Ta baba była dumna z tego co robi! Do tego wszystko ujdzie jej na sucho! NIE MOŻNA NA TO POZWOLIĆ

Twe ciało pokryła sierść a na dłoniach, które zwiększyły swą objętość pojawiły się pazury rzuciłeś się na Krwawą Wróblice z zajadłością godną aktywisty Greenpeacu atakującego przemysłowe masarnie.

Pierwsza krew należała do ciebie choć odczułeś pewne zdziwienie, gdy po rozdarciu skórzanego płaszcza zamiast miękkiej skóry półmartwego ciała poczułeś równie zimne, ale twardsze stalowe płytki. To dodatkowe zabezpieczanie nie mogło jednak powstrzymać twoich wściekłych ciosów i z kobiety szybko zaczęła wyciekać skradziona innym istotom posoka.

Gangrelka nie pozostawała dłużna sama wyhodowała długie ostre szpony, które z dzikim wyciem raz po raz wbijała w twe ciało odpychając cię przy tym kopniakami podkutych traperów w żebra i nerki.

Odniosłeś wrażenie, że wasze doświadczenie w walce jest równe. Otyłej trupce udało się w końcu wyrwać z twego morderczego uścisku odtoczyła się natychmiast podrywając na nogi. Cięcia, które ci zadała piekły i goiły się wolniej niż zwykle, ale praktycznie nie odczuwałeś już bólu z wcześniejszych ciosów za to krwawiąca z wielu ran pijawa w podartej z przodu skórzanej kapocie, z której zwisało wiele kawałków poszatkowanej stali i wygiętych płytek wyglądała dużo gorzej.

- Spokojnie Andrzej Duchy Arkadii nie pozwolą im się pozabijać a jej od dawna należała się nauczka- Usłyszałeś jak z za ściany głos Pani Marii podtrzymującej strapionego Alfę za ramię.

Wiedziałeś, że twa zdobycz już ci nie umknie! Widziałeś bowiem każdą kryjówkę, w której mogłaby chcieć się skryć i każdą drogę ucieczki którą mogłaby podjąć. Stałeś tam upajając się jej strachem ona zamiast rzucić się do ucieczki podjęła ostateczną próbę ataku wbiła swe pazury w ziemie i krzyknęła

- DZIKI GON!!!!- Rozlana przez ciebie krew zaczęła błyszczeć neonową poświatą ze wszystkich stron rozległa się kakofonia zwierzęcych odgłosów całą okoliczna fauna niczym zahipnotyzowana rzuciła się w kierunku mieniącą się soczystą czerwienią kałuży. Po zaczerpnięciu z źródełka rzucały się na ciebie z dziką wściekłością.

Zignorowałeś je jednak cóż znaczą małe ranki, gdy ma się po swojej stronie regenerujące ciało napędzane adrenaliną i świętą furią?

Rzuciłeś się na gnidę chwyciwszy ją za przetłuszczone kudły zacząłeś wbijać ten jej durny czerep o glebę. Poczułeś nagły silny ból w stawie kolanowym to pies, do którego obrony bohatersko stanąłeś wgryzał się w twoją włochatą girę z pełną mocą swych potężnych szczęk. Najwyraźniej reszta nie zdołała go upilnować zanim nie lizną jej zgniłej posoki wiedziałeś, że kolejny cios będzie tym ostatnim o ptasi móżdżek Krwawej Wróblice lub raczej jego zgniłe resztki zaraz wypłyną.

Nagle otoczyła was burza zielonych liści i zapach lasu iglastego - Ssstarczy Obsessssrwujący Jassskółki zwyciężył! Zielona Arkadia przyssssnaje ci racje w tym sssssporze - Liściasty Rycerz rozdzialił wszystkuch walczących Wróblica siedziała z półprzytomnym wyrazem twarzy oparta o bok domku działkowego, Graba został teleportowany bliżej bramy na posesje, ale wciąż w obrębie terenu Alfy zaś zwierzęta porozstawiano po różnych kątach.

Moc ducha wyciszyła emocje, lecz rany wciąż pozostawały i promieniowały bólem rycerz stał pośrodku odgradzając walczących gestem liściastych dłoni.

Kostnica

 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 15-10-2018 o 08:31.
Brilchan jest offline