Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2018, 14:32   #285
Ascard
 
Ascard's Avatar
 
Reputacja: 1 Ascard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputację
Mówić w khazalidzie, przy człeczynach, przy spiczastouchym do tego. Urgrim już miał warknąć gniewnie na starszego krasnoluda, gdy dotarł do niego sens słów wypowiedzianych w ojczystej mowie. W mgnieniu oka zeskoczył z wozu na ziemię zwinniej od niejednego elfa. Szybkości z jaką znalazł się przy zbiegowisku pozazdrościł by mu niejeden krasnoludzki goniec, dodatkowo znalazł moment na wyciągnięcie toporka zza pasa.
- A to niespodzianka. No to szykuj się zielonoskóra gnido na spotkanie ze swoim plugawym stwórcą. - powiedział w Reikspielu, spluwając na ostrze i przykładając je do gardła stwora.
- Gadaj, ilu was jest i po co się kręcicie po okolicy. Mów prawdę to może zapewnię Ci lekką śmierć. -

~Lekką śmierć, ostatnia rzecz jaka należy się temu ścierwu. Szkoda, że dzieciaki są z nami no i gobi sam jest. To, że więcej jego towarzyszy jest gdzieś niedaleko, nawet najmłodszy krasnoludzki odrostek by wiedział. Bym miał więcej czasu to był udekorował jego flakami krzaki, powiesił na szyi płuca albo tak jak jego dawny towarzysz Gnori za młodych lat, urżniętą kuśkę wsadzać do pyska po same jajca. To by była zabawa!~

Niestety Urgrimowi było dane jedynie pomarzyć, gdyż pierw trzeba było przepytać pokurcza.
 
Ascard jest offline