Wolfgang zbiegł na dół i spojrzał na Lothara, który przebijał właśnie czarownice. Kucnął przy semaforniku sprawdzając czy żyje i czy jest cały.
Techler zamierzał po sprawdzeniu zdrowia zakładnika udać się w poszukiwaniu Ernsta i aż brew mu się podniosła widząc białe brzuchy ryb.
- No to mamy co na obiad zjeść.- Rzucił rozglądając się wokół szukając śladów łotra. Rzucił także czar wspomagający jego spostrzegawczość i z drągiem w rękach był gotowy zdzielić Ernsta jeśli jeszcze żyje.
Nakierował także ludzi z barki na miejsce gdzie powinien być Ernst.
- Uważajcie tylko. Może być niebezpieczny. Jak go zobaczycie nie ruszajcie tylko dajcie znać.- Uprzedził.