Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2018, 22:57   #72
archiwumX
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Mrucząc coś pod nosem o zawodnej technice, Rhail przeskoczył na kolejne kontenery. Przykląkł i strzelił do droida.
Rhail ani razu nie trafił w żadnego z droidów, pospiesznie celując, zanim Hokk z Alette nie rzucili się na nich do walki wręcz. Zaprzestał dalszego ostrzału, obawiając się trafienia w któregoś z sojuszników.
Dashade przystąpił do kontrataku, osłaniając się tarczą doskoczył do droidów po lewej, zaczął kręcić młynka swoją maczetą i choć nie udało mu się nikogo trafić, to dał świetną okazję do ataku Gerdarrowi.
Gerdarr dostał z jakiegoś działa… potem oberwał z disruptora… a teraz wybuchł przed nim granat… Wstał i wyglądał już na porządnie wkurwionego… Ruszył szarżą z bronią w ręku na oddział droidów.
Dowutinowi puściły nerwy. Daaawno tak mocno nie oberwał w takim krótkim czasie. Rycząc na całe gardło, zaszarżował z uniesioną vibro piłą, na widok czego droidom aż aktywowały się zaprogramowane procesy zachowania rozsądku, czy też prościej mówiąc, wystraszyły się. Jeden z nich próbował uciec, ale broń Gerdarra była dłuższa. Rozsiekał droida na kawałeczki, a potem z obrotu, nie tracąc pędu, poharatał drugiego, ucinając mu obie ręce, po czym dobił odrąbianiem blaszanego łba. Ostatni z droidów, widząc, że nie ma szans na ucieczkę, odsunął się jedynie tyle, by móc wycelować i strzelił. Gerdarr akurat użył drugiego stimpacka, gdy oberwał po raz kolejny tego dnia.
Hokk ruszył z piką, próbując dźgnąć jednego z droidów, jednak niczego nie wskórał.
Alette pobiegła mu pomóc. W pędzie wpadła na jednego droida, dźgając go po głowie niezwykle ostrym sztyletem, dla którego pancerz i wzmocniona blacha droida nie była przeszkodą. Cereanka dźgała go jak poduszkę, aż wreszcie padł na ziemię w robotycznych spazmach.
Pozostałe dwa droidy skupiły się na Nautolanie. Dobyły swych vibromieczy i wzięły go z dwóch stron. Hokk jednak nauczył się kiedyś sztuki walki z wieloma oponentami i skutecznie odpierał ich ataki, odbijając ich miecze swoją długą piką.
Gdy Alette zwróciła się przeciw nim, usłyszała coś pod ścianą w rogu magazynu. Wnet oślepił ją mocny błysk, z którym równocześnie rozległ się potężny huk. Rozrywający pocisk disruptora, którego nie zdążyła uniknąć, poleciał w jej kierunku. Alette padła na ziemię, trafiona w górną część torsu. Ciężko łapiąc oddech, próbowała się rozejrzeć, jednak niczego nie widziała. Ogarnął ją mrok. Oślepła. Nie dostrzegła tego, co Hokk, mianowicie, że ten pocisk kompletnie zniszczył drugiego z droidów. Prawdopodobnie gdyby nie on, to Alette skończyłaby rozerwana na strzępy.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.

Ostatnio edytowane przez archiwumX : 16-10-2018 o 22:59.
archiwumX jest offline