Ja w sumie tez pisałem ze wszystko jeśli chodzi o techniczne strony żeglugi. Miałem na myśli, że na pokładzie nie zna się tylko ni w ząb na nawigacji (tyczeniu kursów i takich tam). Pływając z piratami prawdopodobnie liznęło się wszystkiego. Z resztą nie powinno być wątpliwości co do umiejętności załogi. W końcu to crême de la crême, nie ma tu nikogo kto nie potrafiłby ze sporym powodzeniem zająć się statkiem sam. Niewielu ludzi może zostać żeglarzami, a niewielu żeglarzy nadaje się na pirata.
__________________ Nie bój się śmiać z samego siebie. W końcu jest szansa, że przegapisz żart stulecia. |