Wolfgang odetchnął z ulgą gdy ludzie z barki znaleźli ciało Ernsta i mag wskazał im pomost przy którym była "Dumna Syrenka". Techler chciał sprawdzić czy przy ciele są jakieś przedmioty, które mogą być godne uwagi jak składniki czarów czy może jakieś notatki.
- Dziękuję za pomoc. Ta dwójka była przez nas ścigana od dłuższego czasu za konszachty z tym czego nie będę wzywał.- Przemówił podczas oględzin trupa. Mag zamierzał także dać szyprom trochę srebrników w wysokości złotej korony.
Oględziny zwłok Etelki ucieszyły magistra. Nie dość, że ta była martwa to jeszcze znalazł bardzo użyteczny przedmiot w postaci różdżki. Wolfgang przeszukał dość dokładnie zwłoki czarownicy. Także szukał jakiś składników czy informacji.
***
- Cieszę się, że ci chaosyci nie wyrządzili Tobie krzywdy. Musisz pilnować się na przyszłość.- Wolfgang przyjął podziękowania od semafornika.
- Sam tu w wieży urzędujesz i jak im udało się dostać do środka?- Intrygowało go to i chciał się dowiedzieć czy magią czy gładkim językiem wiedźma się dostała o wieży.
- Płyniemy na południe. Kogoś mamy poinformować? Czy wolisz tamtych poprosić o przekazanie informacji komuś?- Zapytał spokojnie i w sumie chyba odezwała się w magu żądza sławy, która przez urzędników może dotrzeć do Kolegium jak i poprawić postrzeganie magów w imperium.
***
- To jaki kierunek obieramy? Zamek Wittgenstein? Wszystko wskazuje, że powinniśmy tam się udać.- Zaproponował Wolfgang gdy wrócili na Dumną Syrenkę i rozważali dalsze kroki. Mag także chciał przeszukać dokładnie juki wierzchowców i zastanawiał się czy zwierzęta mogą płynąć z nimi i czy paszy starczy dla nich na drogę co najmniej do Kemperbadu.