17-10-2018, 21:39
|
#353 |
| Skal zeskoczyła z Niallany znów rzucając Sandy na podłogę i ordynarnie przyklękując na jej plecach by ta się nazbyt nie wierciła. Nie była specem od tych wszystkich podchodów, planowania i temu podobnych ale nawet ona czuła, że bazę coś trawi od wewnątrz, a skoro Sandy była jednym ze zdrajców... ich kolorowa, uśmiechnięta gwiazdka, to ilu jeszcze? Czy w ogóle byli tu bezpieczni?
- Żyjecie? - Odezwała się przez komunikator. - Mam naszą zgubę i jestem na dole. |
| |