Ech... przypomina mi się jak graliśmy w wh40k stealthną drużyną, która miała wykręcone skradne umiejki średnio na coś koło 100 i robiliśmy zawody w "Stealth kill of week".
Bardzo sobie ceniłem odbezpieczanie wartownikom granatów przypiętych do pasa, odpalanie wytłumiacza dźwięków w trakcie masakry chainswordem czy upychania ciał w studzienkach i wentylacji.
To co Ascard? Podejmujesz wyzwania na najbardziej BRÜTALNE kille w trakcie tej wyprawy? |