18-10-2018, 17:07
|
#214 |
Administrator | Drzwi padły od razu, podobnie jak i pilnujący ich orkowie-strażnicy, a droga stanęła otworem przed tymi, którzy szli by zniszczyć przeklęte Oko.
- W ostateczności nie umrzemy z głodu - powiedział Camden, spoglądając na zgromadzone w jaskini zapasy. - Ale to musi być czarna ostateczność - dodał całkiem serio.
Dalsza droga była - w porównaniu z poprzednią wędrówką - czystą przyjemnością. Z tym tylko, że znów stanęła przed nimi konieczność wyboru drogi. A przewodnika, oczywiście, nie mieli.
- Tu pewnie zgromadzili stosy złota i srebra - powiedział, wskazując na zamknięte na sztabę drzwi. - Ale równie dobrze może tam być gromada niewolników lub stado wyszkolonych psów...
Stanął obok drzwi, usiłując usłyszeć, co się za nimi dzieje. A potem lekko zastukał, chcąc sprawdzić reakcję.
Jeśli chodziło o dalszą drogę, to miał zamiar sprawdzić, która z odnóg jest bardziej uczęszczana. |
| |